Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Dochodzenie ma związek z aferą hejterską, w której główną rolę odgrywał Bartomeu. Były prezydent Barcy wynajął firmę I3 Ventures, która w mediach społecznościowych atakowała przeciwników obecnego zarządu klubu. Oberwało się m.in. Lionelowi Messiemu oraz Gerardowi Pique, którzy nie utrzymywali dobrych relacji z władzami Barcelony. Pracownicy I3 Ventures oczerniała również Victora Fonta i jego popleczników. Firma z założonych przez siebie kont zamierzała podważać kompetencje kandydata na prezesa.
FC Barcelona wydała oficjalne oświadczenie. "W związku z wejściem i przeszukaniem przez katalońską policję biur na Camp Nou, FC Barcelona zaoferowała pełną współpracę z organami prawnymi i policyjnymi, aby pomóc w wyjaśnieniu faktów, które są przedmiotem dochodzenia. Informacje i dokumenty wymagane przez policję sądową odnoszą się ściśle do faktów związanych z tą sprawą. Klub wyraża najwyższy szacunek dla obowiązującego procesu sądowego i zasady domniemania niewinności osób, których dotyczy niniejsze dochodzenie" - czytamy na stronie wicemistrza Hiszpanii.
Śledczy poza byłym prezydentem klubu zatrzymali Ramona Pontiego (szefa działu prawnego), Oscara Grau (dyrektora generalnego Barcelony) i Jaume Masferrera, byłego doradcę Bartomeu. Według informacji hiszpańskich dziennikarzy Josep Maria Bartomeu, Masferrer i Ponti "korzystają z prawa do odmowy składania zeznań", przez co trafią do sądu. Wiadomo również, że pierwsi dwaj spędzą noc w celach policyjnych. Z aresztu wypuszczono natomiast Pontiego oraz Grau.
Wybory prezydenckie w Barcelonie odbędą się 7 marca. Na liście jest trzech kandydatów - Joan Laporta, Victor Font i Toni Freixa. Władzę sprawuje tymczasowy prezes, Carles Tusquets.