Piłkarze Atletico Madryt w 25. kolejce LaLiga pokonali na wyjeździe siódmą drużynę tabeli Villarreal 2:0 i utrzymali przewagę pięciu punktów nad FC Barceloną oraz sześciu nad Realem Madryt, który w poniedziałek (godz. 21) zmierzy się u siebie z Realem Sociedad.
"Zamknij, ku***, ryj!"
Atletico prowadzenie objęło w 25. minucie po bramce samobójczej Alfonso Pedrazy. W 69. minucie wynik ustalił Joao Felix. Dla portugalskiego napastnika była to dopiero trzecia bramka od 7 listopada ubiegłego roku. I to mimo faktu, że wystąpił w tym czasie w aż 19 spotkaniach.
Po zdobyciu bramki Felix wykonał wymowny gest skierowany w kierunku ławki rezerwowych Atletico Madryt. Nie cieszył się z trafienia, ale przyłożył palec do ust i powiedział: "Zamknij, ku***, ryj!".
Hiszpańskie media najpierw sugerowały, że Portugalczyk zwrócił się tak do Diego Simeone, trenera Atletico Madryt. - Uwielbiam, jak zawodnicy buntują się i chcą być silni. Musielibyśmy zapytać Joao o świętowanie tej bramki - skomentował tę sytuację Simeone na pomeczowej konferencji prasowej.
Szybko jednak okazało się, że te słowa nie były skierowane do niego. Hiszpańska rozgłośnia radiowa "COPE" poinformowała, że adresatem był klubowy kolega Felixa - Renan Lodi. Dziennikarze piszą, że brazylijski obrońca podczas gdy Felix w przerwie wchodził na boisko, miał mu powiedzieć, byt włożył nowe baterie i zagrał wreszcie na wysokim poziomie.
Całe zamieszanie z podsumował Lodi na swoim profilu na Instagramie. - Nie złość się bracie. Jesteśmy razem - napisał krótko.
W niedzielę, 7 marca Atletico w hicie kolejki Primera Division w derbach Madrytu zagra z Realem. Początek spotkania o godz. 16.15, transmisja w Eleven Sports 1.
