Barcelona była o włos od odpadnięcia z Pucharu Króla. Potworne męczarnie i awans po dogrywce

Sekundy dzieliły, by FC Barcelona odpadła z Pucharu Króla. Ostatecznie Duma Katalonii w ćwierćfinale pokonała po dogrywce Granadę 5:3.

Niewiele zabrakło, by FC Barcelona poszła w ślady innych wielkich hiszpańskich drużyn. Przedwcześnie z tymi rozgrywkami pożegnały się bowiem dwie ekipy z Madrytu: Atletico oraz Real. Po ich odpadnięciu drużyna z Camp Nou była głównym faworytem do zdobycia trofeum.

Zobacz wideo Co się dzieje z Barceloną? "Oczekiwałbym od Koemana trochę samokrytyki"

Barcelona uratowała remis w drugiej minucie doliczonego czasu gry

W ćwierćfinale FC Barcelona zmierzyła się na wyjeździe z aktualnie ósmą drużyną Primera Division Granadą. Trener Ronald Koeman wystawił mocny skład. Zagrali m.in. Marc-Andre ter Stegen, Jordi Alba, Frenkie De Jong, Pedri, Antoine Griezmann czy Leo Messi. I to goście od początku byli drużyną lepszą, oddawali więcej strzałów i stworzyli więcej sytuacji.

Tymczasem w 33. minucie fatalny błąd popełnił stoper Samuel Umtiti. Francuz zwlekał z wybiciem piłki, rywale ją przejęli, a Kenedy zdobył bramkę. Tuż na początku drugiej połowy prowadzenie Granady podwyższył Roberto Soldado.

Barcelona po tym ciosie długo nie potrafiła się podnieść i nic nie zapowiadało, że będzie w stanie uratować wynik. Ale walczyła do końca. W 88. minucie samobójcze trafienie zaliczył Aaron Escandell. W drugiej minucie doliczonego czasu gry Jordi Alba wykorzystał podanie Antoine Griezmanna i z bliska strzałem głową doprowadził do dogrywki.

Na początku doliczonego czasu gry faworyci dominowali. Dobre okazje mieli Messi i wprowadzony Martin Braithwaite, ale świetnie bronił Aaron Escandell. Barcelona dopięła swego w 100. minucie. Z lewej strony dośrodkował Alba, a Griezmann wygrał pojedynek główkowy z wyższymi obrońcami i strzelił bramkę. Chwilę później gospodarze jednak wyrównali. Sergino Dest sfaulował w polu karnym Carlosa Nevę, a jedenastkę wykorzystał Fede, zupełnie myląc ter Stegena.

W drugiej części dogrywki goście znów wyszli na prowadzenie. Z dystansu strzelał Messi, piłkę odbił Escandell, a De Jong był najszybszy z dobitką. W 113. minucie zwycięstwo przypieczętował piękną bramką Alba. I znów asystował Griezmann.

W efekcie Barcelona awansowała do półfinału Pucharu Króla, którego zdobywała najwięcej razy w historii (aż trzydzieści). Ostatni raz z triumfu w tych rozgrywkach cieszyła się jednak w 2018 roku.

5 lutego odbędzie się losowanie półfinałów. W tej fazie (już w formie dwumeczu) oprócz Barcelony zagrają: Levante, Sevilla oraz zwycięzca czwartkowego pojedynku: Betis - Athletic Bilbao.

Więcej o: