Można się śmiać, że jeśli chce się wydobyć to, co najlepsze z piłkarzy Realu, to wystarczy pogrozić zwolnieniem Zinedine’a Zidane’a. Za każdym razem, gdy po serii słabych spotkań przyszłość Francuza staje pod znakiem zapytania, piłkarze Królewskich przypominają sobie, że dalej mogą ograć każdego. Tak było w grudniu, gdy Los Blancos po kilkutygodniowym kryzysie ograli Sevillę (1:0), Borussię Mönchengladbach (2:0) i Atletico (2:0), tak też jest teraz. Po porażce w półfinale Superpucharu Hiszpanii (1:2 z Athletikiem) i klęsce w Copa del Rey z trzecioligowym Alcoyano (1:2 po dogrywce) Zizou musiał odpowiadać na pytania, czy nie planuje podawać się do dymisji. Reakcją zawodników był pewny triumf z Deportivo Alaves (4:1), któremu zepsuli obchody setnej rocznicy istnienia.
Weterani prowadzą Real, Królewscy pewnie ograli Alaves
Gospodarze początkowo walczyli, ale kompletnie zgaśli po kwadransie, gdy gola na 1:0 strzelił Casemiro. Real grał pewnie. A do zwycięstwa poprowadzili go weterani. W środku pola znowu rządzili Toni Kroos z Luką Modriciem, w ataku skutecznością błyszczał Karim Benzema, a gola strzelił nawet Eden Hazard, który zrobił krok w kierunku odpięcia łatki fatalnego transferu przypiętej mu przez Hiszpanów. Królewscy imponowali pressingiem, znowu można było zobaczyć ruch bez piłki, a w ofensywie rywalom urywał się Ferland Mendy. – Realowi gra się dobrze, gdy rywal zostawia dużo miejsca – podsumowywał w radiu Cadena COPE legendarny snajper Fernando Morientes.
Co zrobić, by piłkarzom Realu chciało się częściej?
Efektowne zwycięstwo przynajmniej na chwilę powinno uciszyć krytykę piłkarzy Realu. W Madrycie tak już jest – pamięć jest krótka i jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz. Los Blancos kupili sobie kilka dni spokoju, jednak w tym sezonie mieli tyle wahań formy, że trudno przewidywać, czy to początek dobrej serii, czy tylko pojedynczy wyskok, tym bardziej, że w ostatnich tygodniach większość prób rotacji kończyła się źle. Tak naprawdę, jedyny daleko idący wniosek godny wyciągnięcia jest taki, że gdy piłkarzom Realu się chce, to są w stanie bez większych problemów ograć każdego. Tylko co zrobić, by chciało im się częściej?