Barcelona nie ma zamiaru płacić. Planuje "kwestionować zdolności Setiena"

Jakub Kręcidło
Czy Quique Setien "miał zdolności" do prowadzenia FC Barcelona? To będzie musiał rozstrzygnąć sąd. Barca twierdzi, że nie miał i w ten sposób argumentuje, dlaczego nie ma zamiaru mu dalej płacić.

Era Quique Setiena w Barcelonie była krótka. Hiszpan w styczniu ubiegłego roku przychodził na Camp Nou z wielkim nadziejami, a latem odchodził skompromitowany utratą mistrzostwa Hiszpanii na rzecz Realu i wstydliwą porażką 2:8 z Bayernem Monachium. Katalończycy żegnali go w sposób nie przystający do miana "więcej niż klubu” (w komunikacie nie pojawiło się słowo "dziękuję”), ale bardziej żałosna jest trwająca od sierpnia wojenka o pieniądze, która najprawdopodobniej skończy się sądową batalią. – Ciągle czekam aż mi zapłacą – przyznał 62-latek we wtorkową noc w rozmowie z Cadena SER.

Zobacz wideo Co się dzieje z Barceloną? "Oczekiwałbym od Koemana trochę samokrytyki"

Setien wściekły na Barcelonę. Domaga się 5 milionów euro odszkodowania

Barcelona o zwolnieniu Setiena poinformowała 17 sierpnia. Dwa dni później zatrudniony został Ronald Koeman. Ale do oficjalnej zmiany trenera doszło dopiero 16 września, gdy Hiszpan otrzymał pismo z klubu z informacją o odsunięciu go od prowadzenia pierwszej drużyny. Zirytowany Hiszpan 16 września wydał komunikat, w którym pisał, że Barca nie zaoferowała mu żadnego odszkodowania za przedwczesne zerwanie kontraktu obowiązującego do końca czerwca 2022 roku i zapowiadał skierowanie sprawy na drogę sądową. 

Negocjacje prawników obu stron trwały tygodniami, jednak nie przyniosły skutku. 30 listopada wniesiony został pozew przeciwko klubowi z Camp Nou, w którym Setien domaga się około 5 milionów euro odszkodowania za niedotrzymanie warunków kontraktu. – Barcelona nie dała mi żadnego odszkodowania. Nie dała mi nic. Nawet nie zadzwoniono do mnie, by powiedzieć: "Hej, Quique, jesteś zwolniony" – narzekał Hiszpan w radiu Cadena COPE.

Barcelona nie ma zamiaru płacić. Planuje za to "kwestionować zdolności Setiena"

Nie wiadomo, kiedy rozpocznie się sprawa sądowa, jednak – jak podaje Cadena SER – FC Barcelona nie ma zamiaru płacić trenerowi. Klub miał przelać trenerowi pieniądze za ostatni miesiąc pracy, ale nie planuje płacić nic więcej. Katalońscy dziennikarze podają, że strategią prawników Barcy jest, by przed sądem "kwestionować zdolności i podejście Setiena do pracy". I trudno mówić, by te informacje były wyssane z palca, bowiem Cadena SER ma jedne z najlepszych źródeł w Barcelonie.

Barcelona ma poważne kłopoty finansowe

O finansowych problemach Barcelony wiadomo od dawna. W tym roku mówiło się o dramatycznej sytuacji ekonomicznej Katalończyków, ale skalę problemu poznamy dopiero po przyjściu nowego prezydenta. Na dziś wiemy tyle – Barca zakończyła sezon 2019/20 ze stratą 97 milionów euro, a obecny będzie pewnie jeszcze gorszy, bo już dziś wiadomo, że nie uda się zarobić zakładanych 790 milionów euro. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

Więcej o: