Piłkarz chce uciec z Realu Madryt. "Złote dziecko" ma dość

Martin Odegaard chce ucieć z Realu Madryt! Norweg, który od grudnia rozegrał zaledwie pięć minut, zdaniem "Marki", może powrócić do Realu Sociedad.

7 goli i 9 asyst - tak prezentował się bilans Martina Odegaarda w zeszłym sezonie, który spędził na wypożyczeniu w Realu Sociedad. A gdy środkowy pomocnik schodził z boiska w ćwierćfinale Pucharu Króla, w którym Baskowie wyeliminowali Real Madryt, to fani Królewskich żegnali go owacją na stojącą. Wtedy stało się pewne, że Norweg przedwcześnie wróci z wypożyczenia i ponownie spróbuje swoich sił w stolicy Hiszpanii. 22-latek latem wrócił do Realu i nawet zagrał w pierwszym składzie w 1. i 2. kolejce Primera Division. Później jednak Zinedine Zidane zaufał starej gwardii, więc w środku pola najczęściej grali: Toni Kroos, Casemiro oraz Luka Modrić. Od grudnia Odegaard spędził na murawie zaledwie pięć minut, a w całym sezonie (liga + Liga Mistrzów) grał tylko przez 377 minut. Norweg ma już tego dość.

Zobacz wideo Hertha BSC - TSG 1899 Hoffenheim 0-3 - Niewykorzystany rzut karny Krzysztofa Piątka [Eleven]

"Marca" donosi, że piłkarz poprosił władze klubu o transfer. W przeszłości Norweg grał na wypożyczeniu także w Holandii (w Heerenveen oraz Vitesse). Hiszpańscy dziennikarze, że możliwy jest powrót do Realu Sociedad, który aktualnie jest szósty, czyli cztery lokaty za Królewskimi (prowadzi Atletico). Teraz decyzja zależy od Zidane'a, czy zgodzi się na kolejne wypożyczenie.

Złote dziecko norweskiego futbolu

Dziś wszyscy zachwycają się niesamowitym Erlingiem Haalandem z Borussii Dortmund, ale do niedawna to Odegaard był uznawany za największy talent skandynawskiej piłki. To było dziecko rekordów. Mowa o piłkarzu, który w wieku 20 lat rozegrał ponad 200 spotkań w profesjonalnej piłce - w pięciu różnych klubach oraz w seniorskiej reprezentacji. Rekordy bił niemal od zawsze: mając 15 lat i 118 dni pobił rekord ligi norweskiej, zostając najmłodszym zawodnikiem. W wieku 16 lat i 157 dni zmienił Cristiano Ronaldo i został najmłodszym debiutantem w historii Realu Madryt. Wszystko jednak wskazuje, że na razie nie zostanie gwiazdą Królewskich, tylko znowu będzie musiał udowadniać swoją wartość gdzie indziej. I to jest miejsce, by przypomnieć sobie niedawną wypowiedź piłkarza dla ESPN.

- Zaczynałem bardzo młodo, dlatego mierzyłem się z nierealistycznymi oczekiwaniami. Czasami ciężko jest być Martinem Odegaardem - skwitował pomocnik.

Więcej o:
Copyright © Agora SA