"Messi wciąż chce opuścić Barcelonę, nic w tej kwestii się nie zmienia" - pisze w blogu Carlos Carpio.
Dziennikarz hiszpańskiej "Marki" przypomina, że kontrakt Messiego z Barceloną obowiązuje już tylko do końca czerwca, a to oznacza, że Argentyńczyk może już oficjalnie rozmawiać z innymi drużynami i podpisać umowę, która zacznie obowiązywać za pół roku.
"Moje źródła w klubie mówią, że wybór nowego prezydenta klubu nie wpłynie na decyzję Messiego. Leo jest przekonany, że rozdział jego kariery w Barcelonie dobiega końca. Mając 33 lata, wciąż chce wygrywać wszystko, co się da - Ligę Mistrzów i Złotą Piłkę. A w Barcelonie, która zmaga się obecnie z kłopotami finansowymi i czeka ją przebudowa składu, to niemożliwe. Ktokolwiek wygra tu wybory - Joan Laporta, Víctor Font czy ktokolwiek inny - na decyzję Messiego nie będzie miało to już wpływu" - uważa Carpio.
Hiszpański dziennikarz potwierdza medialne doniesienia, że następnym klubem Messiego będzie Manchester City bądź PSG. "W lecie bliżej było Messiemu do drużyny Pepa Guardioli, ale w tej chwili nie skreślałbym mistrzów Francji. PSG może wykorzystać pieniądze za transfer Kyliana Mbappe do Realu, aby ściągnąć do Paryża najlepszego kumpla Neymara" - pisze.
Podczas niedawnego wywiadu, jakiego Argentyńczyk udzielił Jordiemu Evole z La Sexta, nie padła z ust Messiego jasna deklaracja, że chce on odejść z Barcelony. Carlos Carpio jest jednak pewien, że sprawa jest przesądzona.
"Messi mówi, że nie wie jeszcze, co zrobi. Ja sądzę, że podjął decyzję. Cieszcie się nim w Barcelonie, bo to już koniec" - podsumował dziennikarz.