Pandemia wywarła ogromny wpływ na piłkę nożną. Kibice nie mogą oglądać spotkań z trybun, kluby mają problemy finansowe. Do tego kolejni piłkarze łapią kontuzje. Jesienią w Europie czołowe drużyny często grają co trzy dni: krajowa liga, europejskie puchary, krajowy puchar. Do tego doszły też mecze reprezentacji. Efekt był łatwy do przewidzenia - zawodnicy mają coraz więcej problemów zdrowotnych.
To się nie zmieni szybko, bo w ciągu najbliższych dwóch lat nagromadzenie spotkań będzie tylko większe. Obecny sezon musi być skończony szybciej, by w czerwcu rozpocząć Euro 2021. Kolejne sezony też będą zmodyfikowane, bo w listopadzie 2022 roku rozpoczną się mistrzostwa świata w Katarze. Prezydent Realu Madryt Florentino Perez wezwał do zmian w strukturze rozgrywania spotkań w czasie pandemii, podkreślając wzrost liczby kontuzji zawodników.
- Musimy wprowadzać innowacje i znaleźć formuły, aby piłka nożna pozostała atrakcyjna. Potrzebujemy nowego impulsu, by zareagować na obecną sytuację. Obserwujemy nasycenie futbolem w ostatnich tygodniach. Zawodnicy mają problemy zdrowotne. Zmiany w piłce nie mogą czekać - powiedział Perez.
Chociaż nie zostało to wyraźnie wspomniane, szef Realu prawdopodobnie odwoływał się do projektu Superligi. Wysiłki zmierzające do wprowadzenia europejskiej Superligi wzrosły w ciągu ostatnich 12 miesięcy, a doniesienia medialne wskazywały, że zarówno Manchester United, jak i Liverpool rozpoczęły dyskusje na temat takich rozgrywek.
Florentino Perez wypowiedział się także na temat Sergio Ramosa. Kapitan "Królewskich" może zdaniem hiszpańskich dziennikarzy odejść z klubu. - Nadal ufam tej drużynie z naszym kapitanem Sergio Ramosem, który właśnie został wybrany do drużyny roku FIFA - powiedział Perez.