Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Kariera trenerska Victora Valdesa nie zaczęła się najlepiej. Trudny charakter, o którym mówiło się jeszcze za czasów jego gry w piłkę, sprawia problemy i dziś. Katalończyk szybko został wyrzucony z pracy w roli szkoleniowca drużyny juniorów Barcelony, w której nie mógł dogadać się z dyrektorem La Masii Patrickiem Kluivertem. Później, już w czwartoligowym Union Atletica Horta, miał kłopoty z członkami sztabu czy zawodnikami, którzy nie ukrywają, że nie podobała im się współpraca z 38-latkiem.
– Jesteśmy ludźmi, a Victor traktował nas jak gówno – narzekał Sergi Moreno, jeden z trzech piłkarzy wyrzuconych z Horty. – Byliśmy na siłowni i po zakończeniu treningu Victor powiedział, że nie widzi nas w drużynie. Powiedział nam, byśmy zabrali swoje rzeczy i pożegnali się ze składem, bo chciał w nasze miejsce sprowadzić innych ludzi – narzekał zawodnik. To nie pierwszy przypadek, w którym Valdes usuwa z drużyny niepasujących mu ludzi, wcześniej pozbył się np. asystenta, trenera bramkarzy czy dwóch golkiperów.
Moreno nie podobają się metody działania trenera. – Brakuje mu skromności. Jest egocentrykiem. Traktuje nas tak, jakby grał w FIFA, jakbyśmy byli tylko kartami do gry, które może w każdej chwili wymienić. A ja żyję z piłki. Z czego mam teraz zapłacić rachunki? – zastanawia się zwolniony piłkarz, który stwierdził, że w szatni ekipy z Barcelony (Horta to jej dzielnica) panuje duże napięcie.