Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
23 miliony euro - taką kwotę FC Barcelona będzie musiała zapłacić państwu hiszpańskiemu z tytułu zaległych podatków. To efekt przeoczenia klubu sprzed lat oraz nałożonej kary i odsetek. O kolejnych finansowych problemach klubu poinformował "El Confidencial".
Hiszpański urząd podatkowy żąda of FC Barcelony 9 milionów euro nieopłaconych podatków z okresu od stycznia 2012 do czerwca 2015 roku. Przeoczenie zaległości oraz odsetki kosztować będą klub kolejnych 14 milionów euro.
Dla FC Barcelony, która zmaga się z bardzo trudną sytuacją finansową, to potężny cios dla klubu, którego kasa świeci pustkami. FC Barcelona zwróciła się z prośbą o tymczasowe odroczenie płatności do hiszpańskiego sądu najwyższego, który na szczęście dla niej, prośbę rozpatrzył pozytywnie. Nie zmienia to jednak faktu, że kłopoty z urzędem podatkowym są kolejnym problemem klubu.
Wicemistrzowie Hiszpanii znajdują się w bardzo trudnej sytuacji po latach rządów Josepa Marii Bartomeu, który pod koniec października podał się do dymisji. W ostatnich latach FC Barcelona dokonywała bardzo drogich transferów, które okazały się niewypałami i które w konsekwencji nie dały zadowalającego wyniku sportowego. Do tego wszystkiego należy dodać straty związane z pandemią koronawirusa. Tylko w sezonie 2019/20 klub zanotował stratę w wysokości około 100 milionów euro, a jego dług ma wynosić już nawet 800 milionów euro.
Problemy klubu rozwiązywać będzie nowy prezydent FC Barcelony, który ma zostać wybrany w styczniu. Na razie nie znamy szczegółowych planów wyjścia z kryzysu, jednak pewne jest, że klub będzie musiał negocjować obniżenie kontraktów piłkarzy, a część z nich zapewne zostanie sprzedana.
Po ośmiu meczach tego sezonu FC Barcelona zajmuje dopiero 13. miejsce w tabeli hiszpańskiej La Liga. Zespół Ronalda Koemana traci aż 12 punktów do prowadzącego Realu Sociedad, jednak rozegrał od niego o dwa mecze mniej.