Olhats podkreślił, że Antoine Griezmann nigdy nie był konfliktowy, a to Messi ma z nim problem. - On problemy rozwiązuje tylko na boisku. Konflikty nie są w jego stylu. W życiu przechodził wiele trudnych chwil, ale w tej sytuacji to klub jest chory. Messi wywoływał u Griezmanna traumę z powodu negatywnego przyjęcia. To musiało zostawić ślad.
Były menedżer Griezmanna opowiedział też o tym, że każdy przeciwnik Messiego w klubie nie ma przyszłości. Publicznie wcześniej nikt tego nie mówił, ale w mediach często pojawiały się takie zdania. Teraz znalazły one potwierdzenie. - To reżim terroru. Albo jesteś z nim, albo przeciwko niemu - przyznał Olhats. - Moim zdaniem Messi powiedział, że chce odejść z Barcelony, żeby zobaczyć jaką rolę posiada, jako piłkarz podejmujący decyzje, m.in. te dotyczące tego, kto przychodzi i odchodzi z klubu. Sam ostatecznie został. Klasyczny Messi - ocenił.
W środę do Barcelony wrócił Leo Messi, który przebywał na zgrupowaniu reprezentacji Argentyny. Już na lotnisku został otoczony przez dziennikarzy, którzy zapytali go o słowa Olhatsa. - Mam dość bycia źródłem wszystkich problemów w tym klubie - odpowiedział ostro Leo Messi. Jakby jego problemów było mało, na lotnisku czekali ludzie z hiszpańskiej skarbówki, chcący dokonać inspekcji, w związku z przeszłością Argentyńczyka, który został oskarżony o oszustwa podatkowe.