Ansu Fati uszkodził łąkotkę w sobotnim, wygranym 5:2 meczu z Betisem. "Badania wykazały, że Ansu Fati ma uszkodzenie łąkotki w lewym kolanie. W najbliższych dniach zostanie określony sposób leczenia" - ogłosił kataloński klub w sobotę wieczorem. W Barcelonie wierzono, że zawodnikowi nie będzie potrzebny zabieg, że wystarczy mu jedynie leczenie zachowawcze.
Tak się jednak nie stało i w poniedziałek po południu wicemistrzowie Hiszpanii ogłosili, że 18-latek przeszedł już operację. "Ansu Fati został z powodzeniem operowany przez dra. Ramona Cugata z powodu kontuzji łąkotki w lewym kolanie. Piłkarz nie zagra przez około cztery miesiące" - ogłosiła FC Barcelona w oficjalnym komunikacie.
Fati od dawna był uważany za wielki talent, ale na początku tego sezonu zrobił kolejny ogromny skok. Ograniczył wahania formy, był jednym z liderów drużyny, choć pełnoletni jest dopiero od niewiele ponad tygodnia. Nowy trener Ronald Koeman zdecydowanie na niego postawił, Fati jest dziś z czterema bramkami najlepszym strzelcem FC Barcelony w La Liga, strzelił też jednego gola w Lidze Mistrzów.
Trener Hiszpanii (rywala Polski w Euro 2020) Luis Enrique we wrześniu dał mu zadebiutować w meczu z Niemcami w Lidze Narodów. Fati nie tylko nie zagra w najbliższych meczach reprezentacji Hiszpanii, ale opuści też 10 spotkań FC Barcelony do końca roku i kilka (kilkanaście?) w kolejnym.
Dla Katalończyków to ogromna strata zwłaszcza w kontekście walki w lidze. W niej zespół Koemana po siedmiu meczach zajmuje dopiero 8. miejsce z 11 punktami na koncie. Do prowadzącego Realu Sociedad FC Barcelona traci już dziewięć punktów, jednak trzeba dodać, że rozegrała od niego o dwa mecze mniej.