Messi może odejść już w styczniu! Kontrakt przygotowany i czeka na podpis

W styczniu Manchester City przedstawi Lionelowi Messiemu wstępną ofertę kontraktu, na mocy którego od lata byłby zawodnikiem angielskiego klubu - poinformował "The Telegraph".
Zobacz wideo Grosicki wróci do Ekstraklasy? "Jeden klub w Polsce stać na Grosickiego. Rozmowy już były" [SEKCJA PIŁKARSKA #70]

Choć niedawny transfer Messiego ostatecznie nie doszedł do skutku, temat jego opuszczenia Katalonii powróci błyskawicznie, a przynajmniej tak sądzą brytyjskie media. Przypomnijmy, że kontrakt Argentyńczyka wygasa w czerwcu 2021 roku, co oznacza, że już w styczniu będzie mógł podpisać umowę z nowym klubem. Manchester City, który od początku był głównym faworytem do pozyskania Messiego - i zdaniem katalońskiej prasy jedynym branym przez piłkarza zespołem pod uwagę - planuje na początku 2021 roku przedstawić gwiazdorowi Barcy wstępną ofertę kontraktu.

Anglicy biorą nawet pod uwagę możliwość gotówkowego transferu, dzięki czemu piłkarz do Manchesteru trafiłby już zimą. Z racji na wygasający kontrakt kwota byłaby z pewnością stosunkowo niska, ale działacze City liczą, że szukająca oszczędności Barcelona - klub może przestać być wypłacalny, jeśli nie zdoła dojść do porozumienia z piłkarzami ws. obniżki pensji - zgodzi się na takie rozwiązanie. Mimo wszystko trudno wyobrazić sobie taki scenariusz. Po rezygnacji ze stanowiska prezesa Josepa Marii Bartomeu, którego osoba miała być głównym powodem zarówno nieudanych negocjacji z piłkarzami, jak i chęci odejścia Messiego, sytuacja zdaje się być opanowana. Tymczasowy zarząd jest w trakcie rozmów z zawodnikami i najnowsze doniesienia katalońskiej prasy sugerują, że porozumienie w kwestii finansów jest bliskie. Sam Messi również, mimo wszystko, nie zamierza raczej opuszczać klubu w środku sezonu. Jeśli odejdzie, to raczej latem.

Konflikt Messiego z prezesem

Przypomnijmy, że Argentyńczyk w sierpniu poinformował Barcelonę o chęci odejścia i jednostronnego rozwiązania kontraktu - taką możliwość miała mu gwarantować klauzula wpisana w umowę. I choć, faktycznie, taki zapis w kontrakcie istniał, to obowiązywał tylko do 10 czerwca. Problem polegał na tym, że umowa nie zakładała przedłużenia się sezonu do połowy sierpnia z powodu pandemii, a data czerwcowa nie została wybrana przypadkowo. Oznaczała ona, że Messi o swojej przyszłości będzie mógł zadecydować w ciągu kilku dni od zakończenia ostatnich klubowych rozgrywek. Z racji na to, że te ostatecznie trwały do sierpnia, piłkarz o zamiarze aktywacji klauzuli poinformował tuż po ostatnim meczu w sezonie, a więc porażce z Bayernem Monachium 2:8 w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.

Josep Maria Bartomeu, który sam zgodził się na wpisanie takiej klauzuli w kontrakt Messiego, nie pozwolił Argentyńczykowi odejść, powołując się właśnie na datę 10 czerwca. Ówczesny prezes groził nawet, że jeśli piłkarz będzie upierał się przy odejściu, sprawa zostanie skierowana do sądu. W udzielonym kilka tygodni później wywiadzie serwisowi goal.com Messi wyznał, że nie chciał walczyć z klubem prawnie, dlatego postanowił zostać w Barcelonie. Te wydarzenia i tak ostatecznie doprowadziły do upadku Bartomeu i jego zarządu. Mimo że działacz nie chciał podać się do dymisji, czego oczekiwali cules (kibice będący udziałowcami klubu), to fani zebrali wymaganą liczbę podpisów pod wnioskiem o wotum nieufności dla Bartomeu i jego współpracowników. Kiedy stało się jasne, że prezes nie uratuje skóry, zrezygnował ze stanowiska.

20 lat Messiego w Barcelonie

Messi zawodnikiem Barcelony został w 2001 roku, a w pierwszym zespole zadebiutował dwa lata później w wieku zaledwie 16 lat. Z Barcą dziesięciokrotnie sięgnął po tytuł mistrza Hiszpanii, sześć razy zdobył też krajowy puchar oraz wygrał cztery Ligi Mistrzów. Jako zawodnik katalońskiego klubu sześciokrotnie triumfował w plebiscycie na najlepszego piłkarza na świecie - nikt nie otrzymał tylu Złotych Piłek co on (Cristiano Ronaldo ma na koncie o jedną mniej).

Więcej o:
Copyright © Agora SA