W najbliższą sobotę o godz. 16:15 w ramach 9. kolejki LaLiga FC Barcelona podejmie u siebie Real Betis. Na Camp Nou spotka się dwóch starych znajomych - Ronald Koeman i Joaquin. Holenderski trener i hiszpański skrzydłowy współpracowali ze sobą w Valencii w sezonie 2007/08. Piłkarz tamtego okresu nie wspomina zbyt dobrze.
Do spięć między wspomnianymi panami dochodziło już w przeszłości. Aktualny trener Barcelony twierdził, że gra Joaquina jest warta 30 euro. Ten odpowiadał, że trenerowi zależy jedynie na "5 butelkach wina i miejscu do spania". Teraz 39-letni skrzydłowy Betisu ponownie skrytykował szkoleniowca, z którym pracował kilkanaście lat temu.
- Nie zatrudniłbym go w Betisie nawet w roli kitmana (człowiek zajmujący się w klubie sprzętem - dop. red.). Współpraca w Valencii nie była dobrym doświadczeniem, na szczęście nie trwała długo. W sobotę nie podamy sobie ręki - przyznał Joaquin. - Boli mnie to, co stało się w Valencii. To był zły czas, ale zawsze powtarzam: "Ze wszystkim trzeba umieć żyć" - dodał.
Doświadczony piłkarz, który jest wychowankiem Betisu i gra w nim (z przerwą w latach 2006-2015) od 1999 roku, w tym sezonie wystąpił w siedmiu spotkaniach ligowych. Zaliczył w nich jedną asystę. W reprezentacji Hiszpanii rozegrał 52 mecze, w których zdobył cztery gole.