Piłkarz Realu z dodatnim wynikiem testu. Tuż przed kluczowym meczem Ligi Mistrzów

Jeden z piłkarzy Realu Madryt otrzymał dodatni wynik testu na obecność koronawirusa - poinformowało internetowe wydanie dziennika "Marca". Oznacza to, że Królewscy mogą zostać osłabieni brakiem kolejnego zawodnika na arcyważne starcie z Interem Mediolan w Lidze Mistrzów.

Dziennik nie zdradza nazwiska (prawdopodobnie) zakażonego piłkarza, podkreślając jedynie, że chodzi o członka pierwszej drużyny. To, że o zakażeniu nie pisze się w formie faktu, wynika z tego, że klub wciąż czeka na rezultat powtórzonego w niedzielę testu, który ma na celu wykluczyć fałszywie dodatni wynik pierwszego badania. Biorąc pod uwagę, że wcześniej błędnie zakażenie COVID-19 wykryto u Martina Odegaarda, co wykluczył test nr 2, działacze nie zakładają jeszcze najgorszego. U pozostałych zawodników i członków sztabu nie odnotowano obecności wirusa.

Zobacz wideo Leśnodorski wskazał największy błąd Mioduskiego w Legii. "Galopująca katastrofa" [SEKCJA PIŁKARSKA #69]

Zinedine Zidane już ma mały ból głowy przy zestawianiu składu na wtorkowy mecz w Lidze Mistrzów z Interem Mediolan, więc z pewnością wolałby uniknąć kolejnych osłabień kadrowych. Problem dotyczy przede wszystkim pozycji prawego obrońcy, na której zagrałby Dani Carvajal, gdyby nie uraz kolana. Jakby tego było mało, kandydaci do jego zastąpienia, a więc Alvaro Odriozola, Nacho Fernandez i Lucas Vazquez, również doznali urazów - choć hiszpańskie media uważają, że ten ostatni może zdążyć dojść do siebie na starcie z Interem.

Kluczowy mecz Realu Madryt w Lidze Mistrzów

Przeciwko Włochom Real nie może pozwolić sobie na kolejną wpadkę. Na inaugurację fazy grupowej Królewscy sensacyjnie przegrali ze zdziesiątkowanym kadrowo przez koronawirusa Szachtarem Donieck 2:3, a w zeszłym tygodniu tylko zremisowali z Borussią Moenchengladbach 2:2. Ewentualna porażka z Interem przybliżyłaby madrytczyków do katastrofalnego scenariusza, jakim byłoby odpadnięcie z Ligi Mistrzów już w fazie grupowej - co w Champions League jeszcze się im nie zdarzyło.

COVID-19 dotknął zresztą ostatnio nie tylko pierwszej drużyny Realu. Castilla, zespół rezerw, nie mógł rozegrać w ten weekend meczu ligowego (3. poziom rozgrywek w Hiszpanii) z powodu trzech zakażeń wirusem wykrytych w ekipie z Madrytu.

Przeczytaj też:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.