Zdaniem "Marki" pierwsza oferta Barcelony za Martineza nawet nie przekroczyła 15 mln euro. Dopiero później zaczęto do niej dodawać bonusy, ale Inter nawet nie usiadł do stołu. Uznał propozycję Barcelony za śmieszną, bo za argentyńskiego napastnika życzy sobie nie 15, ani nawet nie 30, a 100 mln euro.
"Marca" opisuje, że propozycją Barcelony zszokowany jest nie tylko sam Inter, ale i piłkarz, jego agenci Beto Yaque i Roly Zarate oraz Jorge Mendes, który również został zaangażowany w ten transfer. Kontrakt Martineza wygasa w czerwcu 2023 roku. W umowę wpisana jest jednak klauzula odstępnego, która wydaje się nieosiągalna dla Barcelony, bo wynosi 111 mln euro. Zdaniem "Marki" fiasko rozmów z Interem może sprawić, że Barcelona ruszy w kierunku pozyskania innego napastnika - Memphisa Depaya z Olympique'u Lyon.
Masz ciekawy temat związany ze sportem? Wiesz o czymś, co warto nagłośnić? Chcesz zwrócić uwagę na jakiś problem? Napisz do nas: sport.kontakt@agora.pl
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .