Po tym jak Leo Messi ogłosił w wywiadzie opublikowanym przez serwis goal.com, że zostaje w Barcelonie na przyszły sezon, kataloński klub planuje wzmocnić skład. Znany włoski dziennikarz Fabrizio Romano, dobrze poinformowany ws. transferowych, napisał w mediach społecznościowych, że władze Blaugrany kontaktowały się już z agentami Georginio Wijnalduma i Memphisa Depaya.
- Obecnie Barcelona koncentruje się na sprzedaży zawodników. Ale zarząd klubu skontaktował się już z agentami Giniego Wijnalduma i Memphisa Depaya. Oczekuje się, że Barca przedstawi oficjalne oferty Liverpoolowi i Olympique Lyon w ciągu najbliższych kilku dni - są przekonani, że zakontraktują obu graczy za mniej niż 50/55 mln euro. Oba kluby wciąż czekają na odpowiednie oferty dla swoich najlepszych graczy, ponieważ w tej chwili "nic nie zostało zrobione ani ukończone" - napisał Romano na Instagramie.
- Nie osiągnięto jeszcze ostatecznego porozumienia między klubami. Jeśli Liverpool zdecyduje się sprzedać Wijnalduma, to wymusi to rozmowy z Thiago Alcantarą z Bayernu Monachium. Cena za niego wynosi około 30 milionów euro. Nadal trwają negocjacje z jego agentem. Thiago jest nie dla Chelsea, a Manchester United właśnie rozmawiał z jego agentem kilka dni temu, ale nie rozpoczął jeszcze negocjacji z Bayernem - dodał Romano.
Portal lavanguardia.com dodał, że Depay ma wzmocnić ofensywę Blaugrany za 25 mln euro. 26-latek może grać na szpicy albo jako lewoskrzydłowy. Ronald Koeman doskonale zna Depaya z reprezentacji Holandii, którą sam niedawno prowadził. Piłkarz Lyonu w poprzednim sezonie wystąpił w 22 meczach, strzelając w nich 15 goli i notując dwie asysty.
Jednak zanim Barcelona kogoś kupi, najpierw chce się pozbyć swoich piłkarzy. Następni w kolejce do sprzedaży po Ivanie Rakiticiu są Arturo Vidal i Luis Suarez, którzy nie są mile widziani na Camp Nou przez nowego trenera Barcelony Ronalda Koemana.
Przeczytaj także: