Działacz już raz próbował zostać prezydentem hiszpańskiego klubu. Farre wziął udział w ostatnich wyborach w 2015 roku, ale wtedy wygrał obecnie zarządzający klubem Josep Maria Bartomeu. - Wtedy badaliśmy, czym tak naprawdę są wybory w klubie. Teraz mamy o wiele więcej możliwości i świetny projekt - zaznaczał w rozmowie dla dziennika "Sport".
- Uważam, że Bartomeu powinien odejść dzień po 2:8 z Bayernem i nie wiem, czemu tego nie zrobił. Jest oddalony od rzeczywistości i kompletnie nie rozumie już kibiców - ocenił ostatnie działania prezydenta Barcelony Farre.
Kartą przetargową do zyskania zaufania oddających głosy w wyborach socios Barcelony, może być trener, z którym negocjował Farre. - Nie wykluczam współpracy z Ronaldem Koemanem, jeśli zespół będzie funkcjonował dobrze. Mamy jednak swoje pomysły i jako sztab zaczęliśmy już negocjacje z Juergenem Kloppem, ponieważ uważamy, że Barca potrzebuje takiego trenera - stwierdził.
Klopp niedawno poinformował o decyzji w sprawie przyszłości jego kariery trenerskiej. Szkoleniowiec Liverpoolu po wypełnieniu kontraktu z angielskim klubem chce zrobić sobie rok przerwy. - Jeśli nie będę tęsknił za futbolem, to będzie koniec Juergena Kloppa trenera - powiedział Niemiec dla "SportBuzzer".
Wybory w FC Barcelonie zaplanowano na pierwszy weekend meczowy po 15 marca. Kandydatami poza Farre mają być także Victor Font, Joan Laporta, Emili Rousaud i Agusti Benedito.
Przeczytaj także: