Trzęsienie ziemi w Barcelonie po piątkowej porażce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium 2:8 trwa. Klub kilkadziesiąt godzin temu poinformował o zwolnieniu Quique Setiena, który przestał być trenerem Barcelony. Nowym szkoleniowcem zostanie Ronald Koeman. Holender ma podpisać dwuletni kontrakt.
Prezydent klubu Josep Maria Bartomeu przyznał, że drużyna wymaga zmian. Hiszpańskie media od kilku dni prześcigają się w informacjach, kto odejdzie z Camp Nou. Plotki uciął sam Bartomeu, wymieniając piłkarzy, którzy mają charakter "nietykalnych". Tych zawodników Barcelona nie zamierza się pozbywać. To: Messi, Ter Stegen, Lenglet, Semedo, De Jong, Dembele i Griezmann. Co do reszty piłkarzy "Duma Katalonii" ma rozważyć oferty sprzedaży. To oznacza, że klubów mogą szukać takie legendy Barcelony, jak m.in. Alba, Pique, Busquets i Suarez. Z kolei z mediach społecznościowych dużo zamieszania zrobił fakt, że Bartomeu wymienił Semedo i Griezmanna jako tych, którzy są nie do ruszenia.
Bartomeu dodał, że z powodu kryzysu ekonomicznego spowodowanego pandemią klub da w przyszłym sezonie więcej szans wychowankom ze szkółki La Masia. Zmian w Barcelonie jest więcej. We wtorek po południu klub poinformował, że Eric Abidal nie będzie dłużej dyrektorem sportowym. - Klub chciałby publicznie podziękować Erikowi za profesjonalizm, zaangażowanie, poświęcenie i bliskie relacje z rodziną "Blaugrany" - napisano w specjalnym oświadczeniu.
Barcelona w sezonie 2019/2020 nie zdobyła ani jednego tytułu. W Hiszpanii została wicemistrzem kraju i przedwcześnie odpadła z Pucharu Króla.