Jak podaje telewizja Sky Sports, mecz Ligi Mistrzów w Manchesterze, mimo wprowadzonych przez ministerstwo transportu restrykcji, nie jest zagrożony. Rząd miał przekazać dziennikarzom, że powrót obostrzeń dla podróżujących z Hiszpanii do Anglii będzie dotyczył dużych wydarzeń sportowych na nieco innych zasadach.
Wszystkie osoby, jakie są związane z udziałem i organizacją międzynarodowych imprez sportowych, mających odbyć się w Wielkiej Brytanii, będą pracować pod szczególnym nadzorem. - Osoby te mają działać za zamkniętymi drzwiami, w sztucznie kontrolowanych środowiskach, tzw. "bańkach". Dotyczy to w takim samym stopniu sportowców, działaczy, trenerów, sztabów medycznych czy przedstawicieli mediów - informuje Sky Sports.
UEFA zapewnia dodatkowo, że wszystkie mecze 1/8 finału Ligi Mistrzów, jak i Ligi Europy, jakie pozostały do rozegrania, odbędą się na tych samych stadionach, na których planowano rozegrać je przed wybuchem pandemii. Organizacja na ten moment nie widzi ku temu żadnych przeszkód, aczkolwiek podkreśla, że jeśli sytuacja ulegnie zmianie, UEFA jest przygotowana na zmianę miejsca rozegrania poszczególnych meczów.
Pierwsze spotkanie Manchesteru City z Realem Madryt odbyło się 26 lutego w stolicy Hiszpanii. Anglicy pokonali wtedy zespół Zinedine'a Zidane'a 2:1.
Hiszpania jest jednym z najmocniej dotkniętych pandemią państw na świecie. W Europie jest krajem z trzecią największą liczbą zakażonych - ponad 270 tysięcy, z czego blisko 30 tys. zmarło w wyniku powikłań wywołanych wirusem. Obecnie w Hiszpanii znajduje się 280 aktywnych ognisk zakażeń.