Wyprzedaż i chaos w czołowym klubie La Ligi. Szokujący wpis córki właściciela

Valencia przeżywa kolejny kryzys. Fani "Nietoperzy" są wściekli na singapurskiego właściciela, Petera Lima. Broni go jego córka: Klub jest nasz i możemy robić, co chcemy.

Fatalna postawa Valencii w tym sezonie ligowym. Po wznowieniu rozgrywek LaLiga zespół wygrał tylko trzy z dziesięciu spotkań. Nie udało się spełnić podstawowego celu - zająć czwartego miejsca gwarantującego awans do Ligi Mistrzów. "Nietoperze" mają jeszcze szanse na grę w Lidze Europy, ale nie dość, że muszą wieczorem ograć Sevillę na wyjeździe, to jeszcze liczyć na potknięcia Getafe i Realu Sociedad. Nawet jeśli jakimś cudem zdołają awansować do LE, czeka ich najprawdopodobniej rewolucja kadrowa przed kolejnym sezonem.

Wyprzedaż w Valencii

Hiszpańscy dziennikarze szacują, że gdyby Valencia dostała się do Ligi Mistrzów, byłaby zmuszona sprzedać piłkarzy za 40 mln euro, by spiąć budżet. Skoro jednak niepewna jest nawet Liga Europy, to wyprzedaż będzie jeszcze większa. Radio COPE podało, że właściciel Peter Lim przekazał już kilku piłkarzom za pośrednictwem prezydenta klubu Anila Murthy’ego, że latem mogą szukać nowych pracodawców. Wśród nich są m.in. kapitan Dani Parejo, napastnicy Rodrigo Moreno i Kevin Gameiro, pomocnicy Geoffrey Kondogbia i Francis Coquelin, bramkarz Jasper Cillesen i obrońcy Mouctar Diakhaby oraz Eliaquim Mangala. Valencia nie wykluczać także sprzedaży Goncalo Guedesa i Ferrana Torresa. Pierwszy to najdroższy zawodnik w historii klubu, sprowadzony za 40 mln euro z PSG. Drugi to największy dziś talent. Po 20-latka zgłosił się już Manchester City. Pierwsza oferta w wysokości 15 mln euro została wyśmiana na Mestalla.

Szokujący wpis córki właściciela

Fani Valencii są wściekli. Mają dość singapurskiego właściciela, który ich zdaniem prowadzi ich ukochany klub w skrajnie chaotyczny sposób. Stworzyli nawet specjalny hasztag #Limgohome. Żądają, by odsprzedał klub.

Na krytykę kibiców zareagowała córka właściciela Valencii, Kim Lim. Napisała na Instagramie: „Niektórzy fani Valencii besztają i przeklinają moją rodzinę i mnie. Czy oni nie rozumieją? Klub jest nasz i możemy z nim robić, co tylko chcemy i nikt nie może nic powiedzieć”. Szokująco szczery wpis został po kilku godzinach usunięty.

Kilka dni temu Valencia zwolniła trenera Alberta Celadesa po przegranej z Villarreal 0:2. Nowy, tymczasowy szkoleniowiec Salvador Gonzalez Marco "Voro" nie zmienił oblicza zespołu. „Nietoperze” w tym sezonie na wyjazdach zdobyły w 18 spotkaniach tylko 13 punktów. Katastrofalny wynik. Niezadowolenie kibiców wzmaga się, bo w poprzednim sezonie Valencia grała dobrze, zajęła czwarte miejsce gwarantujące występ w Lidze Mistrzów (odpadła w 1/8 finału) oraz zdobyła pierwsze trofeum od 11 lat - Puchar Króla. Prawie wszystko to zasługa trenera Marcelino, który uporządkował drużynę. Latem poprzedniego roku Hiszpan popadł jednak w konflikt z władzami Valencii i we wrześniu został wyrzucony. Ten sam los spotkał dyrektora sportowego Pablo Longorię, który zasłynął m.in. transferem Guedesa. PSG chciało za Portugalczyka 150 mln euro, a ostatecznie zeszło z ceny ponad trzy razy.

Zobacz wideo Tym golem Robert Lewandowski przeszedł do historii!

Kto nowym trenerem Valencii?

Jakby tego było mało, 1 lipca z Mestalla odszedł podstawowy stoper, Ezequiel Garay. Argentyńczyk nie dogadał się w sprawie nowego kontraktu. Dziurawa defensywa straciła w lidze aż 52 gole. Zespół z Walencji wciąż ma ujemny bilans bramkowy, co jak na aspiracje i historię klubu, chluby nie przynosi.

"Nietoperze" szukają trenera na nowy sezon. Zdaniem COPE, kandydatami są Jose Bordalas, który trenuje obecnie Getafe, bezrobotny Javi Garcia, wcześniej m.in. prowadził Watford oraz Ruben Baraja, legenda Valencii, jednak z najmniejszym doświadczeniem. Bez względu na to, który z nich ostatecznie znajdzie zatrudnienie na Mestalla, zadanie będzie miał piekielnie trudne. Oczekiwania kibiców są ogromne, chaos w prowadzeniu klubu przez właściciela z Singapuru również. W Valencii szykuje się - co jest już standardem - gorące lato. I to nie tylko z powodu typowych dla Hiszpanii wysokich temperatur powietrza.

Przeczytaj też:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.