Piłkarze Zinedine'a Zidane'a od początku meczu wyglądali, że chcą natychmiast rozstrzygnąć losy mistrzowskiego tytułu, potrzebując do tego celu jedynie dwóch punktów w dwóch ostatnich meczach - z Villareal i Leganes. W 29. minucie meczu Luka Modrić podał piłkę do Karima Benzemy, który strzałem po ziemi wyprowadził "Królewskich" na prowadzenie.
Pod koniec drugiej połowy Sergio Ramos wywalczył rzut karny. Kapitan Realu sam podszedł do piłki, aby wykonać "jedenastkę" i chciał go rozegrać z Karimem Benzemą. Piłkarze "Królewskich" popełnili jednak kuriozalny błąd przy jego wykonaniu, bo Francuz zbyt szybko wbiegł w pole karne i, choć gola strzelił, rzut karny musieli powtórzyć.
Do powtórki podszedł już Karim Benzema, który pewnie pokonał Asenjo. Nieudany rzut karny natychmiast przypomniał wykonanie "jedenastki" z udziałem piłkarzy FC Barcelony - Leo Messiego i Luisa Suareza. Wówczas Argentyńczyk zaskoczył wszystkich, podając piłkę z 11. metra do Urugwajczyka, który bez trudu pokonał bramkarza rywali. W przypadku piłkarzy "Królewskich", ta sztuka nie udała się z powodu błędu Benzemy.
Wynik meczu na 2:1 ustalił w 83. minucie Iborra. Real Madryt tym samym zapewnił sobie tytuł mistrzów Hiszpanii. Udałoby się to "Królewskim", nawet gdyby swój mecz przegrali. FC Barcelona niespodziewanie przegrała na własnym stadionie z Osasuną 1:2, choć goście kończyli mecz w "10".