Real Madryt mistrzem Hiszpanii! FC Barcelona sensacyjnie przegrywa

Real Madryt mistrzem Hiszpanii! Królewscy pokonali w czwartek Villarreal (2:1) i zapewnili sobie tytuł. Barcelona przegrała za to sensacyjnie na swoim stadionie z Osasuną (1:2).

Od powrotu na boisko po przerwie spowodowanej pandemią Real Madryt jest nie do zatrzymania. W czwartek Królewscy wygrali dziesiąty z rzędu mecz i zapewnili sobie na kolejkę przed końcem rozgrywek tytuł mistrza Hiszpanii.

Zobacz wideo Messi ma dość prezesa Barcelony. Czy może odejść? [SEKCJA PIŁKARSKA #54]

Podopieczni Zinedine'a Zidane'a od pierwszego gwizdka wyglądali na zespół, który chce rozstrzygnąć kwestię tytułu tu i teraz. Wysoki pressing, duża intensywność i atak za atakiem. Tak wyglądały pierwsze dwa kwadranse w wykonaniu zespoły ze stolicy Hiszpanii. Za tę ofensywną postawę Real został zresztą wynagrodzony. W 29. minucie Luka Modrić przejął piłkę na połowie rywala i szybkim prostopadłym podaniem otworzył Karimowi Benzemie drogę do bramki. Najskuteczniejszy strzelec madrytczyków sprytnym uderzeniem po ziemi pokonał natomiast Sergio Asenjo.

W drugiej połowie mecz był już bardziej wyrównany, choć z delikatnym wskazaniem na Królewskich. W 77. minucie rzut karny wywalczył Sergio Ramos i choć nie bez nerwów, bo jedenastkę trzeba było powtarzać, madrytczykom udało się podwyższyć na 2:0. Asenjo ponownie musiał uznać wyższość Karima Benzemy. Kiedy wydawało się, że Real ma już wszystko pod kontrolą, gospodarze opadli trochę z sił i inicjatywę przejęli goście. Villarreal zdołał zdobyć bramkę kontaktową za sprawą Vicente Iborry, ale to wszystko, na co tego wieczoru było stać "Żółtą Łódź Podwodną".

Sensacyjna porażka Barcelony

Zresztą nawet gdyby zespół Zinedine'a Zidane'a przegrał ten mecz, i tak zdobyłby mistrzostwo. Barcelona zawiodła na całej linii w równolegle rozgrywanym starciu z Osasuną. Katalończycy mecz zaczęli ospale. Niby tradycyjnie miażdżyli w statystykach posiadania piłki i wymienionych podań, ale to nie przekładało się na konkrety pod bramką Osasuny. Zespół z Pampeluny upatrywał za to swoich szans w kontratakach i jedną z nich wykorzystał już w 15. minucie zawodów, kiedy po dograniu z lewego skrzydła strzałem z półwoleja Jose Manuel Arnaiz dał prowadzenie gościom. 

Piłkarze Quique Setiena przebudzili się dopiero po zmianie stron. Już po 120 sekundach gry piłka wylądowała w bramce Osasuny po pięknej akcji Lionela Messiego i Martina Braithwaite'a, ale Argentyńczyk był na minimalnym spalonym i gola anulowano. Co nie udało się wtedy, powiodło się kilkanaście minut później - bezpośrednio z rzutu wolnego do remisu doprowadził niezawodny Messi. Barcelona atakowała dalej i do końca spotkania w zasadzie nie opuszczała połowy Osasuny. Mimo kolejnych szans i faktu, że rywale od 77. minuty grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Enrica Gallego, Katalończykom nie udało przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Ba, nie udało im się ostatecznie zdobyć nawet punktu, bo w samej końcówce zabójczy kontratak zwycięskim golem dla Osasuny zakończył Roberto Torres.

Real Madryt mistrzem Hiszpanii

Dla Realu Madryt to 34. mistrzostwo Hiszpanii w historii klubu i pierwsze od sezonu 2016/2017. Królewscy są krajowym rekordzistą pod względem zdobytych tytułów mistrzowskich.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.