Była dopiero 12. minuta spotkania. Mikel Oyarzabal dośrodkował piłkę w pole karne Levante, a w nim najlepiej zachował się Alexander Isak. Szwedzki napastnik oddał efektowny strzał piętą, nawet nie patrząc na bramkarza. Zrobił to tak dokładnie, że wpisał się na listę strzelców.
Po bramce Isaka w mediach na całym świecie pojawiło się mnóstwo zachwytów nad jego umiejętnościami. Świetnie opisał je m.in. dziennik "AS". - Isak strzelił gola, którego w Primera Division zawsze chciał zdobyć Zlatan Ibrahimović - napisał wspomniany dziennik. W ten sposób nawiązał do jednego z najlepszych szwedzkich piłkarzy w historii, który w latach 2009-2011 był piłkarzem FC Barcelony (w międzyczasie przebywał na wypożyczeniu w Milanie). Zlatan, który słynie z efektownych bramek, pobytu w katalońskim klubie do udanych nie może jednak zaliczyć. W Barcelonie się bowiem nie odnalazł - spierał się z trenerem i nie podobała mu się jego, marginalizowana ze względu na Leo Messiego, rola.
Isak w Hiszpanii także długo miejsca może nie zagrzać. A przynajmniej nie w obecnym klubie. Utalentowany Szwed, którego Real Sociedad wykupił z Borussii Dortmund za zaledwie 6,5 mln euro, już teraz wzbudza zainteresowanie wielu klubów.
Isak w tym sezonie rozegrał 41 spotkań we wszystkich rozgrywkach, w których strzelił 16 goli i zaliczył 3 asysty. 20-latek ma też na koncie już 11 występów w pierwszej reprezentacji Szwecji, dla której strzelił dotychczas 4 gole. Portal Transfermarkt wycenia jego wartość na 22,5 mln euro. Co ciekawe, jeszcze pół roku temu ta wartość była o ponad połowę mniejsza.
Przeczytaj także:
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!