Radio Cadena SER donosi, że argentyński gwiazdor postanowił zerwać negocjacje dotyczące przedłużenia jego umowy z Barceloną. Na mocy jego aktualnego kontraktu z 2017 roku Messi może do 10 czerwca każdego roku opuścić kataloński klub. Nie zrobił tego ostatnio, a "AS" przekonuje, że Barcelona poczuła się spokojna o przyszłość Argentyńczyka na Camp Nou. Piłkarz miał rozpocząć rozmowy na temat przedłużenia umowy o kolejne dwa lata, ale na razie nie będą one kontynuowane.
Zdaniem hiszpańskich dziennikarzy, powodem takiego postępowania Messiego jest błędna polityka katalońskiego klubu, który nie otoczył go odpowiednimi - jego zdaniem - partnerami w drużynie. Jego relacje z zarządem mają być złe, Messi jest w konflikcie m.in. z dyrektorem sportowym Erikiem Abidalem. Argentyńczyk nie dogaduje się także z trenerem Quique Setienem i nie rozumie, dlaczego Barcelona nie chce powrotu Neymara na Camp Nou.
Gwiazdor "Blaugrany" jest także zmęczony oskarżeniami mediów, które twierdzą, że wpływa na skład zespołu, m.in. na to, że częściej wystawiani są przez Setiena Luis Suarez i Arturo Vidal, a traci na tym Antoine Griezmann. Argentyńczyk już kilka miesięcy temu miał ostrzegać, że drużyna nie jest wystarczająco silna, by walczyć o wygraną w Lidze Mistrzów. Podważał to sam Setien, a ostatnie wyniki Barcelony, która ma coraz mniejsze szanse na obronę mistrzostwa Hiszpanii, mają tylko utwierdzać Messiego w tym przekonaniu. Stąd też zdaniem Cadena SER wątpliwość u Messiego, czy pozostać do końca kariery w Katalonii.
Messi rozegrał 37 spotkań w ekipie Barcelony w tym sezonie. Zdobył 27 goli, zaliczył 22 asysty.