Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
- Nie ma żadnych wymówek. Jesteśmy przygotowani, by na maksa grać przez trzy dni przez najbliższe półtora miesiąca - mówił Zinedine Zidane przed niedzielnym spotkaniem z Eibarem. I Real przygotowany był. Już w 4. minucie wynik meczu pięknym strzałem otworzył Toni Kroos, a jeszcze przed przerwą kolejne bramki dołożyli Sergio Ramos (30. minuta) i Marcelo (37.).
Po przerwie Real nie tworzył wielu okazji. Więcej miał Eibar, który w 60. minucie strzelił trochę przypadkowego gola - piłka w polu karnym odbiła się od Pedro Bigasa i zmyliła Thibaut Courtois. Po tej bramce ostro zareagował Zinedine Zidane. Gdy zawodnicy zbiegli do linii bocznej, żeby się nawodnić, zrobił im awanturę. - Na co my czekamy? Aż strzelą drugą bramkę? Co my robimy?! - krzyczał francuski szkoleniowiec.
Jak pisze hiszpański dziennik "Marca" jeszcze więcej od Zidane'a piłkarze usłyszeli po zakończeniu spotkania w szatni. Trener wytykał im, że grają bez odpowiedniego zaangażowania. Na konferencji prasowej kontynuował krytykę swojej drużyny, mówiąc, że "brakowało jej dokładności". Real na dziesięć kolejek przed końcem sezonu cały czas traci dwa punkty do Barcelony. W następnej kolejce zmierzy się z Valencią (18 czerwca, 22:00). Barcelona podejmie Leganes (16 czerwca, 22:00).
Przeczytaj także: