Było lato 2010 roku, kiedy FC Barcelona grała z holenderskim Herculesem w przedsezonowym meczu towarzyskim. W drużynie gości występował wypożyczony wówczas z Realu Madryt - Royston Drenthe. W pierwszej połowie meczu Holender został ośmieszony przez Lionela Messiego.
W 22. minucie Drenthe atakował bramkę Barcelony i chciał wbiec w pole karne po serii efektownych przekładanek nad piłką. Na jego nieszczęście, po jednej z nich, piłka została mu pod nogą. Wpadkę rywala wykorzystał Messi. Argentyńczyk przejął piłkę i w efektowny sposób minął Holendra, pokazując mu, jak powinno panować się nad piłkę. Drenthe nie dał za wygraną, pobiegł za Messim, który raz jeszcze, bez problemu minął go i pobiegł na bramkę Herculesa.
Fani zachwycili się zagraniem Messiego. Jeden z internautów skomentował: "To prawdopodobnie najbardziej niesamowita rzecz, jaką widziałem. To prawie niemożliwe do powtórzenia w domu, a co dopiero w meczu" - napisał. "Czy jestem jedyną osobą na świecie, która obejrzała to kilka razy i wciąż nie rozumie, co on zrobił?" - dodał kolejny.
- Grałem przeciwko niemu kilka razy i za każdym razem dochodziło między nami do spięcia. Co mi najbardziej przeszkadzało? Ton, jakim wypowiadał słowo "negro" (czarny - red.). Wiem, że w RPA to powszechnie używane słowo, ale my nie możemy go znieść - mówił Drenthe w 2012 roku w rozmowie z magazynem "Helden".
- Podczas tamtego meczu, kiedy grałem w Herculesie, też doszło do spięcia. Przed meczem Messi podał mi rękę, a później kilka razy mówił do mnie "cześć, negro". Mahamadou Diarra, z którym grałem w Realu, za takie słowo wpadłby w szał. Gabriel Heinze i Gonzalo Higuain próbowali się z niego nabijać podczas treningów, ale szybko zostali powstrzymani - dodał.
Messi i Barcelona oficjalnie zaprzeczali słowom Holendra. Opisywany mecz towarzyski Barcelona - Hercules zakończył się niespodziewanym zwycięstwem gości 2:0.
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .