"Kylian Mbappe chce grać w Realu" - krzyczała kilka dni temu okładka hiszpańskiego dziennika "Marca". - Z moich źródeł wynika, że transfer Kyliana Mbappe do Realu Madryt był na samym finiszu. Praktycznie wszystkie szczegóły były już ustalone, ale na przeszkodzie stanął koronawirus - powiedział Jerome Rothen, były piłkarz m.in. Paris Saint-Germain, w rozmowie z "Radio Montecarlo".
I faktycznie. Wszystko wskazuje na to, że Mbappe nie trafi do Realu. A przynajmniej nie teraz, bo pisze o tym też kataloński "Sport". Ale jako powody wskazuje nie tylko koronawirusa i zbliżające się załamanie gospodarcze, ale też wściekłość prezesa Nassera Al-Khelaifiego, który nie zamierza w ogóle podejmować żadnych negocjacji. Także z piłkarzem, który ma zostać w Paryżu aż do 2022 roku, czyli do końca swojej umowy.
Ale to nie koniec konsekwencji, bo PSG zamierza też pokrzyżować szyki samemu Realowi, który latem chciałby sprowadzić Erlinga Haalanda. Francuski klub w kolejnym sezonie potrzebować będzie napastnika, bo już wiadomo, że nie wykupi Mauro Icardiego z Interu Mediolan, a z klubem żegna się też Edinson Cavani.
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .