Kilka tygodni temu wychowanek warszawskiej akademii Barcelony (FC Barcelona Escola Varsovia) w rozmowie z Łukaszem Wiśniowskim i Jakubem Polkowskim zdradził wiele anegdot z szatni mistrzów Francji. Mówił m.in. o tym, jak Angel Di Maria nie lubi swojego byłego klubu - Manchesteru United. – Di Maria bardzo nie lubi Manchesteru United. Nie wspomina dobrze tego klubu. W rzeczywistości, kiedy coś związanego z Manchesterem United pojawia się w telewizji, szybko zmienia na inny kanał - mówił Bułka.
Urodzony w 1999 roku bramkarz opowiadał także o tym, że Thibaut Courtois ma bardzo duże ego i trudno jest mu przyznać się do popełnianych błędów. Słowa polskiego bramkarza były przedrukowywane przez media z całego świata, a France Football poinformowało, że nasz bramkarz musiał nawet przepraszać szatnię PSG.
W programie Q&A na "Foot Trucku" Wiśniowski i Polkowski wyjaśnili jednak, jak faktycznie wyglądała spawa z rzeczonymi przeprosinami. - Marcin Bułka szatni PSG nie przepraszał. Oni mieli z tego lekką bekę. Neymar podchodził do Bułki i mówił mu: "Dobry jesteś wariacik". Angel Di Maria też stwierdził, że olewa sprawę i kompletnie to go nie grzeje. Nasi widzowie się tym bardziej przejęli niż szatnia PSG - powiedzieli prowadzący.
Okazuje się, że najwięcej kłopotów polski bramkarz miał z obecnym bramkarzem Realu Madryt. Obaj panowie znali się ze wspólnej gry w Chelsea. - Bułka miał po tej całej rozmowie delikatne problemy z jednym zawodnikiem. To był Thibaut Courtois. On lekko się spiął i odzywał się przez swojego menedżera, zadzwonił też do trenera bramkarzy, który kiedyś pracował w Chelsea, a obecnie jest w PSG - dodali.
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .