Xavi przedstawił Barcelonie osiem żądań. To dlatego nie mógł zostać jej trenerem

Xavi mógł zostać trenerem FC Barcelony, ale przedstawił wymagania, których nie chciały spełnić władze klubu - poinformowało hiszpańskie radio Cadena SER. Prezydent Josep Maria Bartomeu dodatkowo chciał zatrudnić trenera gotowego pracować od razu, a były środkowy pomocnik Barcelony chciał objąć drużynę dopiero latem.

Jak podaje hiszpańskie radio Cadena SER, Xavi Hernandez mógł zostać trenerem FC Barcelony. Były środkowy pomocnik klubu przedstawił jednak klubowi osiem żądań, których władze nie chciały spełnić. 

Zobacz wideo Michał Karbownik pobije transferowy rekord? Dariusz Mioduski wskazał cenę za piłkarza Legii Warszawa [SEKCJA PIŁKARSKA #35]

Klub miał zaakceptować przyjście do Barcelony Jordiego Cruyffa, Carlesa Puyola, Joana Vili oraz brata zawodnika Oscara, który miał być częścią sztabu trenerskiego. Xavi zaznaczył, że miałby zacząć pracę latem. Chciał maksymalnej kontroli nad kwestiami sportowymi, czyli transferami i zarządzaniu zespołem. Miał także decydować w kwestii akademii i rozwoju młodzieży, a także zupełnie zmienić działanie klubowego sztabu medycznego. 

Prezydent Barcelony, Josep Maria Bartomeu nie chciał spełnić żądań, które przekazali mu Eric Abidal z Ramonem Planesem i zerwał negocjacje. Przede wszystkim miał szukać szkoleniowca, który będzie gotowy objąć drużynę po odejściu Ernesto Valverde.

Działacz postawił zatem na Quique Setiena, ale przyszłość szkoleniowca i samego Bartomeu nie jest pewna. W klubie odbędą się prawdopodobnie przyśpieszone wybory, w których przeciwko obecnemu prezydentowi Barcelony wystartuje Victor Font. To kandydat, którego ma wesprzeć m.in. Xavi. 

Były zawodnik Barcelony o odrzuceniu oferty klubu jeszcze w styczniu mówił przede wszystkim, jako o możliwości na przyszłość. "Nie zaakceptowałem jej, przede wszystkim dlatego, że jest na to za wcześnie. To jednak pozostaje moim marzeniem" - zapewniał.  

Więcej o:
Copyright © Agora SA