Gracze Realu Madryt nie będą miło wspominać sobotniego wieczoru. Nie dość, że przegrali sensacyjnie z Levante 0:1, to Edenowi Hazardowi odnowiła się kontuzja kostki. To jednak nie wszystko, ponieważ po 25 kolejkach Królewscy stracili prowadzenie w lidze na rzecz Barcelony, która w sobotę rozgromiła Eibar 5:0 po kosmicznym występie Messiego (4 gole). Porażka Realu z ekipą Paco Lopeza ma jednak znacznie większe konsekwencje.
Barcelona dzięki efektownej wygranej z drużyną Mendilibara, ma na koncie więcej bramek w rozgrywkach La Liga niż Real Madryt. Piłkarze ze stolicy Katalonii strzelili 6151 goli, a "Królewscy" o jednego mniej. W ten sposób mistrzowie Hiszpanii wyprzedzili swoich wielkich rywali po raz pierwszy od 57 lat - Real wyprzedził Barcelonę w grudniu 1962 roku, gdy w bezpośrednim spotkaniu Madrytczycy wygrali 5:2. Co ciekawe, jeszcze cztery lata temu obie drużyny dzieliło aż 69 bramek.
Ogromna w tym zasługa Leo Messiego. W momencie, gdy Argentyńczyk przychodził do Barcelony w 2004 roku, jego drużyna traciła do Realu aż 70 trafień.