Była 24. minuta. Jorge Molina uderzył piłkę głową, Marc-Andre ter Stegen jej nie złapał. Nie poradził sobie także z dobitką Allana Nyoma. Getafe cieszyło się z bramki, ale tylko przez chwilę, bo po konsultacji z VAR sędzia uznał, że Molina faulował przy strzale. A potem strzelała FC Barcelona. W odstępie kilku minut zdobyła dwie bramki. Najpierw trafił Antoine Griezmann (33. minuta), a potem Sergi Roberto (39.).
Zaraz po przerwie bliski zdobycia bramki z rzutu wolnego był Leo Messi. Grające agresywnie Getafe, choć było w kłopotach, walczyło do końca. W 66. minucie Ter Stegena pokonał Angel Rodriguez, a więc 32-letni napastnik, o którym mówi się, że może trafić do Barcelony, by zastąpić kontuzjowanego Ousmane Dembele.
Więcej bramek w tym meczu już nie padło. Barcelona po 24 kolejkach ma 52 punkty. Tyle samo, ile Real Madryt, który ma jednak rozegrany jeden mecz mniej (w niedzielę gra z Celtą Vigo). Getafe jest trzecie w tabeli. Ma 10 punktów straty do Barcelony i Realu.