Kuriozalna sytuacja w hiszpańskim klubie! Aplikacja na smartfona zastąpiła trenera. Polski piłkarz: Jesteśmy w szoku

Do absurdalnej sytuacji doszło w hiszpańskiej czwartej lidze. Zespół Lorca FC zwolnił trenera, a jego miejsce zajęła aplikacja na smartfony, w której to kibice mogą wybierać skład na mecz, a także robić zmiany! Według naszych informacji w sobotę z klubu odejdzie kolejny trener. - Wszyscy zawodnicy są w szoku - mówi Sport.pl Piotr Gorczyca, polski bramkarz grający w tym klubie.

Prezes hiszpańskiego klubu Lorca Futbol Club zszokował nie tylko kibiców i piłkarzy swojego klubu, ale prawdopodobnie cały piłkarski świat. - Dajemy Ci aplikację, która da Ci szansę przetestowania swoich umiejętności jako trenera prawdziwej drużyny. Witaj w prawdziwym Football Managerze - napisał klub na swoim Twitterze.

Prezes Lorki wyjaśnił, że fani mogą głosować nie tylko na pierwszą jedenastkę, ale także na formację i zmiany w czasie meczu. Według hiszpańskich mediów nowy trener - Walter Caprile miał zachować część autonomii w decyzjach oraz to on miał być odpowiedzialny za prowadzenie treningów. Miał, ale według przekazanych nam informacji już w sobotę poda się do dymisji!

- Wszyscy jako zawodnicy, jesteśmy w szoku, ponieważ ostatnie dwa tygodnie to ciągłe zmiany. Najpierw po przerwie świątecznej z klubu odszedł trener Walter Pandiani i cały sztab trenerski. W piątek został nagłośniony temat aplikacji dla kibiców i po fakcie nasz nowy trener - Walter Caprile, poinformował, że w sobotę się z nami pożegna - mówi nam Piotr Gorczyca, polski bramkarz grający w hiszpańskim klubie.

Aplikacja miała mieć inne przeznaczenie

Okazuje się, że temat aplikacji był w klubie znany od pewnego czasu, ale wszystko miało wyglądać zupełnie inaczej. - Wcześniej była mowa o tej aplikacji, ale miało to służyć zwiększeniu rozpoznawalności Lorca Fútbol Club i miała to być jakaś zabawa dla kibiców. Jednak okazuje się, że to użytkownicy aplikacji mają zarządzać zespołem. Nie rozumiem tego. W sobotę mamy spotkanie z prezydentem klubu i oczekujemy wyjaśnień - dodaje 22-latek, który karierę zaczynał w białostockim MOSP 19, a potem grał w juniorskich drużynach Jagiellonii.

- W tym wszystkim chodzi o demokratyzację futbolu - powiedział Roberto Torres, prezes Lorca FC. 

- Podczas prezentacji aplikacji był z nami jeszcze Walter Pandiani, który nie miał nic przeciwko, a to człowiek, który nie pozwoliłby nigdy obcym ludziom na ingerencję w skład zespołu - dodaje Gorczyca.

Sam Pandiani skomentował sytuację na Instagramie. Jego zdaniem ta aplikacja tylko zabija futbol, a ktoś, kto nie jest codziennie na treningach, nie powinien podejmować decyzji na temat składu. Jego zdaniem to "nie jest piłka nożna".

Klub nie pozostał dłużny:Pandiani, nie zapominaj, że ten sport żyje z kibiców. Kibice są najważniejsi na świecie. Najwyższy czas, żebyśmy naprawdę się nad tym zastanowili - skomentowali słowa byłego szkoleniowca działacze.

Lorca zajmuje siódme miejsce w Grupie 3 Tercera División. Zespół traci cztery punkty do miejsca dającego miejsce barażowe.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.