Alvaro Morata szokuje: To doprowadzało mnie do szaleństwa. Nie chciałem wychodzić z domu

Alvardo Morata wrócił do wielki formy. W Atletico jest szczęśliwy. Zupełnie inaczej niż w Chelsea, w której zawodził. - W Chelsea gdy spoglądałem podczas meczu na kolegów, to miałem wrażenie, że patrzyli na mnie z przekonaniem, że nic dobrego nie zrobię na boisku. To doprowadzało mnie do szaleństwa - przyznał Morata.

Alvaro Morata imponuje skutecznością. Zdobywał bramki w każdym z ostatnich siedmiu występów. W piątek trafił dla reprezentacji Hiszpanii z Luksemburgiem. Dla Atletico Madryt strzelił w tym sezonie siedem goli w 13 meczach. Nie są to statystyki jak Roberta Lewandowskiego, ale i tak dobre, biorąc pod uwagę niedawną zapaść hiszpańskiego napastnika.

Krzysztof Piątek chciał innego trenera w Milanie! "Świeciły mu się oczy"

Zobacz wideo

Fatalny okres w Anglii

Morata odżył po tym, jak wyjechał z Anglii. Brytyjski klimat ewidentnie mu nie służył. W barwach Chelsea Londyn strzelił w 72 spotkaniach raptem 24 gole. Początek przygody w Premier League miał świetny - po 15 kolejkach sezonu 2017/2018 miał dziewięć bramek i cztery asysty. Od stycznia 2018 roku było znacznie gorzej, bo do końca sezonu trafił tylko raz z Tottenhamem w kwietniu. W styczniu 2019 roku Morata uwolnił się od Chelsea, idąc na wypożyczenie do Atletico Madryt. W ojczyźnie odbudował się, a kilka dni temu w mocnych słowach opowiedział o swoim pobycie w Londynie.

"Nie chciałem wychodzić z domu, rozmawiać z ludźmi"

- Teraz jestem szczęśliwy, ale w Anglii przestałem cieszyć się grą. To był okres, gdy kompletnie w siebie nie wierzyłem - powiedział w rozmowie ze stacją radiową Cadena COPE. - W Chelsea gdy spoglądałem podczas meczu na kolegów, to miałem wrażenie, że patrzyli na mnie z przekonaniem, że nic dobrego nie zrobię na boisku. To doprowadzało mnie do szaleństwa. Nie chciałem nic robić: wychodzić z domu, rozmawiać z ludźmi, nic - dodał.

Pierwszą część sezonu 2018/2019 w Premier League Hiszpan miał także nieudaną. - Powiedziałem żonie, że w styczniu wyjeżdżamy najdalej jak się da, bo nie radzę sobie tu z presją. Przyszła propozycja od Atletico, miałem sześć - siedem dużych ofert. Chelsea chciała mnie zatrzymać, ale nie brałem tego pod uwagę - przyznał szczerze.

Świetna forma da mu wyjazd na Euro?

Morata został wypożyczony na początku tego roku z Chelsea do Atletico. Od tego czasu w 30 spotkaniach Rojiblancos trafił 13 razy. Już latem szefowie madryckiego klubu podjęli decyzję, że wykupią napastnika w lipcu 2020 roku. Na konto "The Blues" powędruje 56 mln euro. Morata obdarzony został w ten sposób dużym zaufaniem, które podziałało na niego motywująco. W tym sezonie jest najlepszym strzelcem Atletico.

Dzięki ostatnim dobrym występom 27-letni napastnik wrócił do reprezentacji Hiszpanii. Wciąż jest w grze o miejsce w składzie La Furia Roja na Euro 2020. Kandydatów jest kilku, bo także Mikel Oyarzabal, Rodrigo Moreno, Paco Alcacer i Gerard Moreno. Ktoś z nich będzie musiał odpaść przed mistrzostwami. Morata w formie z ostatnich tygodni nie musi się o to martwić.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.