W ostatnich tygodniach dużo pisano o potencjalnej styczniowej ofensywie transferowej Realu. Klub z Madrytu miał się interesować Paulem Pogbą, który jest nieszczęśliwy w Manchesterze United. Real monitorował także sytuację Christiana Eriksena, bo Duńczykowi w czerwcu 2020 roku kończy się umowa z Tottenhamem. W kontekście transferu do Królewskich pisano także o Fabianie Ruizie z Napoli i o Erlingu Haalandzie z Red Bull Salzburg.
Tymczasem "AS" informuje, że Florentino Pérez nie zamierza wydawać pieniędzy podczas styczniowego okienka transferowego. Prezes Realu uważa, że kadra zespołu jest wystarczająca bogata, aby osiągnąć sukcesy. Trzeba pamiętać, że latem Real wydał na wzmocnienia ponad 300 mln euro. Królewskich zasilili m.in: Eden Hazard, Luka Jović czy Ferland Mendy. W dodatku z klubu nie odszedł Gareth Bale, choć wydawało się, że jego dni w Madrycie są już policzone. A z wypożyczenia wrócił James Rodriguez.
Zidane planował rewolucję w Realu, ale niewiele z tego wyszło. Zapraszamy do obejrzenia wideo
Kylian Mbappe ma być absolutnym priorytetem transferowym Realu Madryt na letnie okienko w 2020 roku - poinformował hiszpański "AS". Według gazety cała operacja ma kosztować "Królewskich" 300 milionów euro, a kwota odstępnego może być najwyższą w historii.
Manchester United, po nieudanym początku sezonu, szuka możliwości wzmocnienia składu. Jedną z nich ma być sprowadzenie z Realu Toniego Kroosa.Możliwe, że do Anglii trafi - i to już w styczniu - Isco, który nie jest pierwszoplanową postacią w drużynie Realu. Hiszpana chce Arsenal oraz Manchester City.
Real Madryt rozegrał osiem meczów ligowych i ma na koncie 18 punktów, czyli o dwa mniej niż Granada, która jest liderem. Królewscy mają jednak zaległy mecz, więc jeśli pokonają 30 października Leganes, to przeskoczą nieoczekiwanego lidera. Natomiast w Lidze Mistrzów Real wygrał tylko jedno z trzech spotkań i do prowadzącego w grupie A PSG traci aż pięć punktów.