Kuriozalne decyzje sędziego w meczu Barcelony. Arbiter się tłumaczy

FC Barcelona wygrała aż 4:0 z Sevillą w niedzielnym meczu hiszpańskiej LaLiga. Po meczu mówi się jednak przede wszystkim o fatalnej postawie arbitra, który w końcówce spotkania wyrzucił dwóch piłkarzy mistrza Hiszpanii.

FC Barcelona pewnie prowadziła w pojedynku Sevillą. W 87. minucie do długiego podania ruszył Hernandez, którego próbował powstrzymać Araujo. Zawodnik drużyny gości padł na murawę, a Mateu Lahoz, główny arbiter spotkania, wyrzucił piłkarza "Dumy Katalonii" z boiska. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że powtórki wyraźnie pokazywały, że faulu nie było.

Ansu Fati to nowy talent FC Barcelony. Zobacz wideo, w którym można sprawdzić, co "Duma Katalonii" robi, by utrzymać swojego piłkarza w odpowiedniej formie

Zobacz wideo

Decyzja arbitra sprawiła, że pozostali piłkarze Barcelony rozpoczęli dyskusję z sędzią. Lahoz po chwili ponownie wyciągnął z kieszeni czerwoną kartkę, którą ukarał Ousmane Dembele. Ernesto Valverde po meczu skomentował wyrzucenie francuskiego piłkarza. - Nie wiem, co powiedział, ale bardzo trudno jest uzyskać od Dembele cokolwiek w języku hiszpańskim - powiedział trener Barcelony. W protokole pomeczowym sędzia zapisał, że Francuz zwrócił się do niego słowami "bardzo słaby, jesteś bardzo słaby", wyraźnie gestykulując w bliskiej odległości od arbitra.

Z decyzją Lahoza nie zgodził się także Tomasz Ćwiąkała, który skomentował całe zdarzenie za pośrednictwem Twittera. - Paradoks polega tylko na tym, ze Dembele miał racje. Nie było w futbolu sędziego z większym parciem na szkło niż Lahoz. Próbując kraść show, wpływa na wynik. I faktycznie jest bardzo zły - napisał komentator Canal+.

Więcej o:
Copyright © Agora SA