W 25. i 31. minucie meczu z Levante Karim Benzema strzelał gole dla Realu Madryt. Pięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy bramkę zdobył także Casemiro. Wydawało się więc, że "Królewscy" zamknęli spotkanie jeszcze przed przerwą. Mieli bowiem trzy bramki przewagi i kontrolowali grę. A przynajmniej tak się wydawało.
Po zmianie stron piłkarze Zinedine'a Zidane'a nadal dominowali, ale nie potrafili przełożyć tego na podwyższenie wyniku. Podczas, gdy gospodarze marnowali sytuację za sytuacją, do głosu zaczęli dochodzić goście. W 49. minucie gola dla Levante strzelił Borja Mayoral. Napastnik wypożyczony z Realu Madryt dynamicznie wbiegł w pole karne i mocnym strzałem lewą nogą pokonał Thibaut Courtoisa. To jednak nie wszystko, bo kwadrans przed końcem drużyna Paco Lopeza zdobyła bramkę kontaktową. Jose Campana dośrodkował precyzyjnie w pole karne Realu, a tam najlepiej zachował się wprowadzony zaledwie siedem minut wcześniej Gonzalo Melero. 25-latek zgubił krycie i mocnym strzałem głową pokonał bramkarza rywali.
Do końca spotkania goście kolejnego gola już jednak nie zdołali strzelić, a Real utrzymał prowadzenie. Na Santiago Bernabeu po raz pierwszy zagrał Eden Hazard, który w 60. minucie zmienił Casemiro. "Królewscy" odnieśli drugie zwycięstwo w sezonie, dzięki któremu awansował na drugie miejsce w tabeli.