Neymar nie narzeka już na uraz i teoretycznie jest już gotowy do gry w barwach PSG. Jednak dyrektor sportowy paryżan, Leonardo, jeszcze przed pierwszą kolejką podjął decyzję, że Brazylijczyk musi najpierw wyjaśnić swoją przyszłość, by mógł myśleć o grze w zespole aktualnego mistrza Francji.
Hiszpańskie media nie mają wątpliwości, że Neymar podjął już decyzję i najchętniej wróciłby do Hiszpanii. W grze o podpis Brazylijczyka jest Barcelona i Real. W piątkowym programie „Jugones” w stacji telewizyjnej La Sexta poinformowano, że gwiazdor PSG przedstawił już nawet szczegóły kontraktu, na jaki liczy w Barcelonie.
Podobno Neymar zażądał 35 milionów euro netto za sezon gry. I oczekuje pięcioletniej umowy. To oznacza, że Brazylijczyk nie zamierza pobierać mniejszych pieniędzy niż w Paryżu. Pytanie tylko: czy Barcelonę, po letnim transferze Antoine'a Griezmanna, wciąż stać, aby wydać niemal 350 mln euro na pięcioletni kontrakt Neymara. Mowa o 350 milionach, bo tyle wynosi jego pensja brutto. A przecież trzeba także liczyć około 200 milionów euro, by PSG w ogóle rozważyło sprzedaż piłkarza.
Można jednak odnieść wrażenie, że od kilku dni transfer Neymara nie posunął się ani odrobinę do przodu. Ani w stronę Barcelony, ani Realu Madryt, chociaż to te kluby wciąż są nim najpoważniej zainteresowane.
Zdaniem madryckiej "Marki" piłkarze Barcelony mają pretensje do prezesa Josepa Marii Bartomeu, że robi za mało, by z powrotem sprowadzić Neymara na Camp Nou. Okienko transferowy zakończy się 2 września.
Pobierz aplikację Football LIVE na Androida
Football LIVE Football LIVE
![Cudem uniknął śmierci. Strącono go z trybuny na meczu. To miała być kara [WIDEO]](https://bi.im-g.pl/im/5f/78/1c/z29854559II,Kibic-zepchniety-z-trybun-w-meczu-Sudamericany.jpg)
