FC Barcelona nie ma miejsca dla Ivana Rakiticia. Dwa kluby chcą Chorwata

FC Barcelona przestaje widzieć miejsce w drużynie dla Ivana Rakiticia. Klub ma wielu środkowych pomocników, a teraz może jeszcze zarobić na 31-latku. Chorwata chciałyby pozyskać Inter Mediolan i Manchester United.
Zobacz wideo

Wiele wskazuje na to, że FC Barcelona sprzeda Ivana Rakiticia w letnim oknie transferowym. Drużyna ma bardzo dużo graczy w środku pola, dlatego Chorwat przestał być niezastąpionym elementem w układance Ernesto Valverde. Od dłuższego czasu zainteresowanie Chorwatem wykazują Inter Mediolan i Manchester United, który podobno kontaktował się już z przedstawicielami Barcelony.

Kontrakt Rakiticia wygasa w czerwcu przyszłego roku. Portal transfermarkt.de wycenia zawodnika na 40 milionów euro. Barcelona mogłaby więc zarobić jeszcze na 31-letnim pomocniku. Decyzja klubu o stopniowej rezygnacji z Chorwata może dziwić o tyle, że sam piłkarz wielokrotnie podkreślał, że chce kontynuować karierę w Barcelonie.

Manchester United najbliższej pozyskania Rakiticia?

Kataloński "Sport" twierdzi, że w zeszłym roku Paris Saint-Germain chciało pozyskać Rakiticia za 90 mln euro, ale Barca odrzuciła ofertę. Wydaje się, że Rakiticiowi obecnie najbliżej do Manchesteru United, który może sprzedać Paula Pogbę. - Wówczas United będą chcieli odbudować środek pola, a wtedy Rakitić wydaje się być idealnym piłkarzem. To nadal uznana marka w Europie - tłumaczy "Sport".

Ivan Rakitić dołączył do FC Barcelony w 2014 i z marszu stał się podstawowym zawodnikiem drugiej linii "Blaugrany". W barwach katalońskiego klubu 31-latek rozegrał w sumie 268 spotkań, w których strzelił 35 goli.

Rakitić zdenerwował fanów

Po odpadnięciu z Ligi Mistrzów fani Blaugrany byli wściekli, bo pomocnik ich drużyny Ivan Rakitić udał się po tym meczu do Sewilli na festiwal flamenco. Choć piłkarze dostali od trenera Ernesto Valverde dwa dni wolnego, to jednak kibicom nie spodobały się zdjęcia uradowanego Rakiticia na tanecznym festiwalu. Radio RAC 1 donosi, że zachowanie Chorwata zdenerwowało także władze Barcelony.

Więcej o: