- Wiemy, że Neymar chce odejść z PSG, ale wiemy też, że PSG nie zgodzi się na jego odejście w tym oknie transferowym. Nie ma na to szans - przyznał Josep Maria Bartomeu na piątkowej konferencji prasowej. - Czy chcemy jego przyjścia? Nie będziemy rozmawiać o zawodnikach innych klubów, mamy do nich szacunek. Nic nie możemy zrobić - dodał. Jak się okazuje, PSG nie zgodzi się na odejście Neymara, ale tylko do Barcelony. Sprawa wygląda inaczej w przypadku negocjacji z Realem Madryt.
"PSG nie widzi możliwości powrotu Neymara na Camp Nou. Relacje między mistrzami Francji i Barceloną nie są najlepsze, odkąd w 2017 Katalończycy próbowali pozyskać Marco Verattiego" - czytamy na stronie internetowej dziennika "Marca". Stosunki w ubiegłym roku pogorszyły się jeszcze bardziej, gdy szefowie PSG zablokowali transfer Adriena Rabiota do hiszpańskiego zespołu. To wszystko sprawia, że Nasser Al-Khelaifi, właściciel mistrzów Francji, nie zgodzi się na powrót Neymara do "Blaugrany". To jednak nie oznacza, że w ogóle nie zgodzi się na jego odejście. Według informacji Jorge Felixa Diaza, reprezentant Brazylii został zaoferowany Realowi Madryt.
Na drodze ewentualnego transferu 27-latka do "Królewskich" stoi jednak kilka przeszkód. Najpoważniejsza jest taka, że Brazylijczyk w tej chwili bierze pod uwagę tylko powrót do Barcelony, w której czuje się najlepiej. "Nigdy nie powinienem opuszczać domu" - miał powiedzieć niedawno. W dodatku, nawet jeśli nastawienie zawodnika udałoby się zmienić, to Real mógłby nie sprostać oczekiwaniom finansowym PSG. Do drużyny Zinedine'a Zidane'a dołączyli już m.in. Eden Hazard i Luka Jović, a to nie koniec, bo władze madryckiego klubu cały czas negocjują transfer Paula Pogby z Manchesteru United.