Real Madryt wykorzystał fakt, że kontrakt Takefusy Kubo z FC Tokio wygasł 1 czerwca. Utalentowany 18-latek podpisał pięcioletni kontrakt warty 1,2 mln euro rocznie i w przyszłym sezonie będzie grał w Castilli, czyli w drugiej drużynie klubu. Według "Marki" FC Barcelona i PSG również chciały pozyskać Kubo, ale myślały, że jego kontrakt jest ważny do 31 stycznia 2020 roku - taka data widniała na popularnym portalu Transfermarkt! Przez ten kompromitujący błąd oba kluby straciły okazję na podpisanie kontraktu z Kubo.
Kubo rozegrał w japońskiej ekstraklasie 24 spotkania, w których strzelił 5 goli i zanotował 4 asysty. 9 czerwca zawodnik zadebiutował w dorosłej reprezentacji Japonii, w meczu przeciwko Salwadorowi. "Takefusa Kubo to jeden z najbardziej obiecujących młodych graczy w światowej piłce nożnej. Pomocnik może się pochwalić doskonałym wyszkoleniem technicznym, wizją gry, dryblingiem i umiejętnościami strzeleckimi" – czytamy na oficjalnej witrynie Realu Madryt. Kubo w przeszłości występował w szkółce Barcelony, ale w 2014 roku został zmuszony do odejścia, gdy mistrzowie Hiszpanii dostali zakaz transferowy za nieprawidłowości przy sprowadzaniu młodych piłkarzy, m.in. Kubo.