Eden Hazard po finale Ligi Europy (4:1 z Arsenalem) otwarcie przyznał, że chciałby spróbować nowych wyzwań. Ostatecznie zgodnie z przewidywaniami trafił do Realu Madryt, gdzie ma zostać kolejnym "galaktycznym" piłkarzem sprowadzonym przez prezesa Florentino Pereza.
- Nie jest wielką tajemnicą, że moim marzeniem było grać w Realu Madryt. Marzyłem o tym, odkąd byłem małym chłopcem, który strzelił pierwszego gola. Ostatnie miesiące nie były łatwe. Starałem się grać jak najlepiej, aby nie rozpraszać siebie ani zespołu w tym trudnym okresie spekulacji mediów. Chcę napisać następny rozdział, zależy mi na realizacji marzeń - napisał Hazard na Instagramie.
I dodał: - Opuszczenie Chelsea jest największą i najtrudniejszą decyzją w mojej karierze. Kochałem każdą chwilę w Chelsea i ani razu nie zastanawiałem się, ani nie wyjechałbym do żadnego innego klubu. Tylko Real był takim klubem. Dziękuję kibicom za to, bo zawsze mnie wspierali. I w tych lepszych, ale i tych gorszych momentach.
- Jest tak wiele wyjątkowych chwil w koszulce Chelsea, że nawet nie wiem, od której zacząć. Mam szczęście, że za moich czasów wygraliśmy więcej meczów niż przegrywaliśmy. Kiedyś usiądę przy piwie i powspominam te wszystkie momenty. Zawsze będę śledził wyniki Chelsea. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie spotkamy się w Lidze Mistrzów. To byłoby świetne doświadczenie.
Według "Daily Mail" Hazard będzie zarabiał najwięcej w drużynie: 400 tys. funtów tygodniowo (ok. 450 tys. euro), czyli dwa razy więcej, niż do tej pory w Chelsea. Na transfer Belga mocno naciskał trener Zinedine Zidane, wielki fan jego talentu. Hazard ma nosić numer 7, z którym do tej pory grał Mariano Diaz (a wcześniej Cristiano Ronaldo). Hazard trafił do Chelsea latem 2012 roku z francuskiego Lille za 32 miliony funtów. Z klubem ze Stamford Bridge zdobył dwa mistrzostwa i puchar Anglii oraz Puchar Ligi. Belg dwukrotnie triumfował też w Lidze Europy. W poprzednim sezonie rozegrał 52 mecze, w których strzelił 21 goli i zanotował 17 asyst.