- Atletico Madryt marzy o Joao Felixie - tak brzmi tytuł artykułu w madryckiej Marce. - Ma dopiero 19 lat, ale Joao Felix wdarł się na europejską scenę przebojem. Od stycznia strzelił 19 goli i zaliczył 11 asyst w 42 meczach i interesują się nim potęgi - pisze dalej gazeta. Gwiazdę Benfiki obserwują wielkie kluby z Premier League, Juventus oraz Atletico właśnie.
Według Hiszpanów Felix byłby idealnym wzmocnieniem dla zespołu, który czeka poważna rekonstrukcja. Miałby kosztować 120 mln euro, czyli tyle, ile Atletico dostanie za Antoine'a Griezmanna, który prawdopodobnie trafi do Barcelony. Agentem Portugalczyka jest Jorge Mendes, który ma znakomite relacje z Miguelem Angelem Marinem, dyrektorem sportowym "Los Colchoneros". Benfica chciałaby zatrzymać 19-latka na co najmniej jeszcze jeden sezon (i podwyższyć klauzulę odejścia ze 120 do 200 mln euro), ale sam zawodnik chce odejść już teraz. Obecnie zarabia 2,5 mln euro, a w nowym klubie mógłby dostać znacznie więcej.
Atletico Madryt chce wielkie talenty, nie gwiazdy
Marca zauważa, że sprowadzenie Felixa pasowałoby do polityki Atletico Madryt. Hiszpanie nie stawiają na największe gwiazdy, wolą postawić na zawodników, którzy mogą się w nie rozwinąć. Tak samo było z Griezmannem pozyskanym z Realu Sociedad, który dopiero w Madrycie stał się jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Felix to zaledwie jeden z kilku transferów przygotowywanych przez ekipę Diego Simeone, która chce sprowadzić aż trzech piłkarzy z FC Porto.
