Nie ma chyba innego piłkarza, który tak bardzo dzieliłby kibiców swoją grą. Zwolennicy Karima Benzemy podkreślają, jak wiele jakości daje zespołowi w rozegraniu, jak inteligentnie potrafił współpracować z Cristiano Ronaldo i jak dobrze porusza się między liniami. Przypominają, że Francuz jest szóstym najskuteczniejszym piłkarzem w historii Realu Madryt. Że ma dokładnie 201 goli i wyprzedzają go tylko Hugo Sanchez, Puskas, Santillana, Di Stefano, Raul i Cristiano Ronaldo. - Czasami ludzie nie rozumieją co robię na boisku. Ciągle tylko rozmawia się o strzelcu i strzelcu… Według mnie, napastnik musi umieć grać w piłkę, a nie tylko strzelać gole – mówi sam Benzema, a kibice powtarzają po nim również te argumenty.
Ale są też tacy, którzy nie dostrzec grającego przemiany w tym sezonie i wciąż zarzucają mu nieskuteczność. Brak takiego nosa do strzelania goli, jaki mają Mauro Icardi, Robert Lewandowski czy Edinson Cavani. Ci trzej piłkarze byli w ostatnim oknie transferowym łączeni z Realem Madryt i wszyscy wzbudzali ekscytację wśród kibiców nieprzychylnych Benzemie. Ale z wymienionej trójki tylko Lewandowski zdobył w tym sezonie więcej bramek. W pięciu najsilniejszych ligach częściej od Benzemy strzelają jeszcze tylko Leo Messi, Luka Jović i Kylian Mbappe.
A co najważniejsze, napastnik Realu trafia we wszystkich rozgrywkach – ma pięć goli w La Liga, trzy w Lidze Mistrzów i po jednym w Superpucharze Europy i w Copa del Rey.
Mając zaledwie 19 lat zaczął swoją strzelecką przygodę w Champions League. Dwa gole w meczu Olympique Lyon –Celtic, czynią tamtą noc jedną z najważniejszych w jego życiu. Pierwsze z trafień przypominało to, z meczu z Celtą Vigo. Analogii między młodym Benzemą, a tym z ostatnich tygodni jest dużo więcej. Trenerzy, którzy znają go od dawna, dostrzegają, że wrócił do korzeni. – W Olympique Lyon na dziesięć piłek, siedem przechodziło przez niego. W Realu, po odejściu Cristiano, dzieje się podobnie. Dostaje więcej podań od kolegów i ma wystarczająco dużo talentu, żeby sobie z nimi poradzić. Zauważyłem, że gdy pojawia się na skrzydle, znów szuka zejścia do środka. W Lyonie też tak robił. Wtedy był odnośnikiem swojej drużyny i teraz do tego wraca– tłumaczył Bernard Lacombe, najlepszy strzelec w historii Ligue 1, w rozmowie z „Marcą”.
Sam Benzema przyznał po meczu Ligi Mistrzów z Victorią Pilzno, że za sprawą częstszych podań od kolegów znów czuje się, jak na początku kariery. Solari oczekiwał od niego, że weźmie większą odpowiedzialność za drużynę i to był dla niego impuls. - Nie odkryjemy Karima na nowo. On jest wyjątkowy na swojej pozycji, bardzo techniczny, nie wykonuje tylko pracy typowej dla napastnika. On pokazuje się do gry i łączy z kolegami z wielką łatwością, sprawiając, że ci są lepsi. Dzisiaj też ciężko pracował w obronie. Uważam, że jego styl gry jest bardzo jasny – mówił Solari na konferencji prasowej po meczu z Realem Valladolid.
Zmiany zachodzące u Benzemy są wielopoziomowe. Od tych fundamentalnych – jak wzięcie na siebie odpowiedzialności za strzelanie goli, po bardziej błahe, czyli zmianę butów. Francuz miał u Julena Lopeteguiego fatalny okres z tylko jednym strzelonym golem w dziesięciu meczach. Po odejściu trenera, Benzema zmienił też obuwie i od czterech meczów gra w żółtych korkach z 2014 roku. Stary model mu służy, bo w czterech meczach strzelił cztery gole. Przed czterema laty, gdy grał w nich regularnie też miał niezłe statystyki i sezon skończył z 24 bramkami i 16 asystami. - Taki jest futbol. Czasami coś zmieniasz i wszystko się udaje. Cieszę się, że zaczynamy być coraz skuteczniejsi. Nie zmieniłem butów przez przesąd.Po prostu dobrze się w nich czuję – skomentował zmianę piłkarz Realu w klubowej telewizji.
Santiago Solari jest kolejnym trenerem Realu Madryt, który zdecydowanie stawia na Karima Benzemę. Właściwie jedynym, który nie ufał mu bezgranicznie był Jose Mourinho, ale on akurat miał też do dyspozycji Gonazlo Higuaina – alternatywę, o jakiej pozostali trenerzy mogli tylko pomarzyć. Portugalczyk rotował napastnikami, a Benzema i tak zdołał pod jego wodzą strzelić 78 goli w 150 meczach.
U Ancelottiego miał duża swobodę i grał niemal zawsze. „Carletto” nazywał Benzemę najlepszym napastnikiem na świecie. A o tym, że nie były to tylko puste słowa, świadczy próba sprowadzenia go tego lata do Napoli. Również Rafa Benitez wielokrotnie chwalił go na konferencjach prasowych. Zinedine Zidane poszedł o krok dalej i stwierdził nawet, że jeśli komuś nie podoba się gra Karima, to nie podoba mu się futbol w ogóle.
Real Madryt uzgodnił pierwszy zimowy transfer. Do drużyny Santiago Solariego dołączy Exequiel Palacios z River Plate - informuje "Marca".
Napastnik Interu Mediolan jest głównym celem transferowym Realu Madryt na styczniowe okienko transferowe - informuje portal okdiario.com.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!