Problemy Dembele zaczęły się w czwartek, kiedy nie stawił się na treningu. Oficjalna wersja mówi o tym, że piłkarz cierpiał na problemy żołądkowe, przez które nie był w stanie trenować. Mimo kłopotów zdrowotnych reprezentant Francji w niedzielę miał pojawić się na Camp Nou razem z pozostałymi piłkarzami, którzy nie zmieścili się w kadrze meczowej. Wszyscy mieli zameldować się na obiekcie od 45 do 15 minut przed rozpoczęciem gry.
Wojciech Szczęsny obronił rzut karny dzięki Cristiano Ronaldo! [WIDEO]
Dembele na czas jednak nie dotarł, parkując samochód pod stadionem zaledwie dwie minuty przed pierwszym gwizdkiem sędziego. To sprawiło, że zawodnik przegapił pierwsze minuty spotkania.
Zachowanie 21-latka, zdaniem hiszpańskich mediów, miało nie spodobać się trenerowi mistrzów Hiszpanii. Piłkarz od dłuższego czasu wywołuje kontrowersje i jest krytykowany za swoją przeciętną grę, a taka sytuacja tylko pogorszyła jego sytuację.
Po niedzielnym spotkaniu, które Katalończycy niespodziewanie przegrali 3:4, w obronie Dembele stanął jego starszy kolega. - On jest młody i ma wielki potencjał - przyznał Gerard Pique. - Wszyscy popełnialiśmy błędy. Z własnego doświadczenia wiem, że musimy pomóc mu zrozumieć, że piłka nożna to gra, która toczy się przez 24 godziny na dobę - musisz nią żyć, oddychać nią - dodał.
- Nie mam wątpliwości, że Ousmane będzie się rozwijał, a decyzje trenera tylko mu pomogą - zakończył, pytany o wysłanie Dembele na trybuny.
Artur Szpilka śmieje się sam z siebie po walce z Mariuszem Wachem [ZDJĘCIE]
Kibice na Camp Nou w niedzielnym meczu zobaczyli aż siedem bramek, ale cztery z nich strzelił Real Betis. Barcelona poniosła drugą porażkę w tym sezonie ligowym, ale wciąż jest liderem tabeli. Gospodarze stracili najwięcej goli na własnym stadionie od 2003 roku. Czytaj całość.