Trwa kolejna odsłona sagi pod nazwą "Lewandowski w Realu". Wiele mówiło się w ostatnim czasie o tym, że polski snajper nie znajduje się już w kręgu zainteresowań "Królewskich" ze względu na słaby występ kapitana reprezentacji Polski w dwumeczu z Realem w ramach półfinału Ligi Mistrzów, od dużej kwoty odstępnego, jaką trzeba byłoby zapłacić za blisko 30-letniego zawodnika.
Naprzeciw tym informacjom wychodzi madrycka gazeta "ABC", która jest zazwyczaj dobrze poinformowana w sprawie Realu Madryt. Tym razem przekonuje, że Lewandowski dalej jest priorytetem "Los Blancos", jeżeli chodzi o wzmocnienie linii ataku. To przede wszystkim jego chcą najpierw ściągnąć działacze madryckiego klubu, a nie Kane'a czy Neymara.
Sam napastnik Bayernu chce odejść do Realu, co miał oficjalnie wyznać działaczom bawarskiego klubu w zeszłym tygodniu. Zdaniem "Suddeutsche Zeitung" Robert Lewandowski chce opuścić zespół mistrzów Niemiec, ale tylko pod warunkiem, że będzie to oferta od Florentino Pereza.
Pomóc w przeprowadzeniu tego transferu ma Pini Zahavi, z którym Polak związał się w tym roku. Umowa z izraelskim agentem została podpisana do 31 sierpnia 2018 roku, a zatem do końca letniego okienka transferowego. Lewandowski zdaje sobie z tego sprawę, że może to być jego ostatnia szansa na transfer do wielkiego klubu.
Ile trzeba byłoby zapłacić za zawodnika Bayernu? Zdaniem "Sport Bildu" mowa o zawrotnej kwocie ponad 200 milionów euro. Oznaczałoby to, że jeżeli faktycznie Real zdecydowałby się na zakup Lewandowskiego, to Polak mógłby pobić rekord transferowy wszechczasów, który latem 2017 roku ustalił Neymar, kiedy przeszedł z FC Barcelony do PSG za 222 miliony euro.
Zobacz bramki Lewandowskiego w nowej aplikacji Football LIVE - POBIERZ TUTAJ