Sevilla wygrała niespodziewanie pierwsze spotkanie 2:1. W drugim meczu objęła prowadzenie już po 24 sekundach. Tak szybko Atletico pod wodzą Diego Simeone jeszcze nigdy bramki nie straciło.
W 13. minucie w bajeczny sposób wyrównał Griezmann, ale do końca meczu strzelali już tylko gospodarze. W 64. minucie rzut karny wykorzystał Banega, a wynik meczu ustali Sarabia w 79. minucie.
W pozostałych parach ćwierćfinałowych też sprawa nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Faworyci albo wygrywali nieznacznie - Real 1:0 z Leganes i Valencia 2:1 z Deportivo Alaves - albo przegrywali (Barcelona 0:1 z Espanyolem).