Przedłużenie umowy Messiego z Barceloną będzie Katalończyków kosztowało dużo więcej. Argentyńczyk powetował sobie finansowe kary

35 milionów euro netto rocznej pensji to nie wszystkie pieniądze, które Barcelona wpłaca na konto Lionela Messiego. Jak ujawnił "El Mundo" Argentyńczyk za podpis zażądał 100 mln euro. Część tej kwoty przeznaczona będzie na pokrycie jego kary za oszustwa podatkowe.

Sukces w rozmowach z Messim w sprawie przedłużenia jego umowy na Camp Nou, Katalończycy ogłosili już w lipcu. Sprawa ostatecznie zakończyła się pod koniec listopada, gdy napastnik złożył podpis pod kontraktem. Ponoć kilka miesięcy negocjowano jeszcze m.in. ostateczną kwotę odstępnego. W wakacje ustalono ją na 300 milionów euro. Barcelona, mądrzejsza o podkupienie  Neymara z 222 miliony przez PSG, bardzo chciała sumę za „Atomową pchłę” podwyższyć. Stanęło na 700 milionach.

Dla piłkarza na pensję wygospodarowano około 35 milionów euro rocznie. Do tego dochodzą jeszcze różnego rodzaju bonusy - za wygranie poszczególnych rozgrywek, czy liczbę występów w klubie i reprezentacji. Kwota olbrzymia. To więcej o 14 mln euro od gaży Cristiano Ronaldo. Umowa ma obowiązywać do 2021 roku, z opcją przedłużenia na tych samych warunkach o kolejny rok.

100 milionów na kary

To jednak nie wszystkie koszty Barcelony związane z operacją „Messi zostaje na Camp Nou”. Jak podał dobrze poinformowany w finansowych tematach hiszpański dziennik „El Mundo” Messi za parafowanie umowy dostał aż 100 mln euro brutto. Te pieniądze mają być wypłacone w pięciu ratach. Argentyńczyk zażądał takiej kwoty, bo zdaniem gazety oprócz zwiększenia swego wynagrodzenia chciał zamortyzować sobie karę nałożoną na niego przez hiszpańskiego fiskusa, za oszustwa podatkowe. Oprócz 21 miesięcy więzienia (korzystając z odpowiednich przepisów ostatecznie tam nie trafił) piłkarz musi też zapłacić aż 30 mln euro na rzecz skarbu państwa.

W sumie z samej tylko sportowej pensji, na konto Messiego trafi ponad 50 mln euro. To w piłce płacowy rekord.

Jak zauważa „El Mundo” w tym sezonie Barcelona na pensje dla swoich piłakrzy wyda zdecydowanie więcej niż ostatnio. Wydatki z tego tytułu urosły z 432 milionów euro do 588 milionów, czyli o 36 procent!

Więcej o:
Copyright © Agora SA