Pomocnik Nice miał trafić na Camp Nou za 40 mln euro po tym, jak ustalił warunki czteroletniego kontraktu. Jedyną kością niezgody była forma zapłaty - Barcelona chciała od razu przekazać 30 mln euro, a resztę pokryć w ratach.
Transfer jednak upadł. Franklin Mala, agent Seriego, wytłumaczył przyczyny w rozmowie z katalońskim radiem RAC1. - We wtorek przedstawiciele Barcelony i Nicei negocjowali we Francji i rozmawiali o aspektach technicznych. Trzy dni wcześniej na placu boju pojawiło się PSG, które zdecydowało się wywrzeć presję na Nice, to szalone. Robią to tylko po to, by wy****** Barcelonę - stwierdził Mala. PSG w tym oknie transferowym podkupiło Barcelonie Neymara za 222 mln euro i nie oddało swojej gwiazdy, Marco Verrattiego.
Seri dogadał się z władzami klubu, że będzie mógł odejść za 40 mln euro - ale ta kwota nie obowiązywała francuskich klubów. Z tego względu PSG zaoferowało znacznie więcej pieniędzy. Wtedy Nice zwiększyło swoje oczekiwania wobec Barcelony, zażądało 50 mln euro. Wtedy "Duma Katalonii" wycofała się z rozmów kontraktowych.