Nad Barceloną od kilku tygodni zbierają się czarne chmury. Katalończycy ponieśli klęskę w dwumeczu z Realem Madryt, stracili Neymara na rzecz Paris Saint-Germain oraz nie potrafią poradzić sobie na rynku transferowym. Do klubu udało im się sprowadzić tylko Paulinho (grającego w Chinach), Nelson Semedo, a także dwóch młodych obrońców Marlona i Yerry'ego Minę (transfer zostanie ogłoszony niebawem).
Z tego powodu w szatni panuje ponura atmosfera, co można było zauważyć podczas rewanżowego starcia z Realem Madryt w Superpucharze Hiszpanii. W ciągu dziewięciu lat, od kiedy tutaj gram, po raz pierwszy czuję się słabszy od Realu - te słowa Gerarda Pique po porażce świetnie oddają nastroje panujące w Katalonii. Piłkarze Barcelony, często nawet po przegranych Klasykach, uparcie twierdzili, że choć punktów nie zdobyli, to i tak byli zespołem lepszym.
Jeszcze większą frustrację Pique wyraził schodząc z boiska. Hiszpańska telewizja "Cuatro" opublikowała niewybredne słowa Hiszpana, które rzucał pod nosem, gdy usiadł na ławce rezerwowych po zmianie w 50. minucie meczu. - Oni sobie k***a z nami tańczą. Ja pie***lę.
Porażki nie mógł przeżyć również Jordi Alba. Obrońca opuszczając plac gry w 77. minucie nawrzeszczał na sędziego technicznego. "Ukradliście nam dwa gole". Potem popatrzył w stronę ławki Realu i krzyknął: "zamknijcie się!". Piłkarze "Królewskich" odpowiedzieli śmiechem.
Całą sytuację można obejrzeć tutaj: